Forum Forum Karawany Strona Główna Forum Karawany
Forum turystyczne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W poszukiwaniu zaginionej Arki
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Karawany Strona Główna -> Turcja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gosiek
Nowy na forum Karawany
Nowy na forum Karawany



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:35, 07 Lip 2009    Temat postu: W poszukiwaniu zaginionej Arki

Zgodnie z obietnicą opiszę moje wspomnienia z Turcji, tej nieznanej, bo wschodniej.....
Albo się to komuś przyda albo nie Question
ale myślę, że warto dorzucić kilka info o tym naprawdę ciekawym kraju ..., a może kogoś skuszę, by pojechał TAM i sam ocenił, jaka jest TURCJA?
ale od początku ....

Od czego zacząć? Może od tego, że byłam w ogromnej depresji po stracie kilku kochanych osób i sama nie wiedziałam czego chcę. Wiedziałam jednak, że muszę gdzieś wyjechać na wakacje, by odzyskać równowagę psychiczną, więc zaczęłam przeglądać katalogi. I tak znalazłam ofertę Itaki „W poszukiwaniu zaginionej Arki”. Wyglądała ciekawie, jednak ja miałam wątpliwości – byłam już w Turcji, to co fajne to widziałam, no i …. Wiedziałam, że pojadę sama Sad
Trochę się bałam, więc zadawałam w necie pytania : Czy warto???? Ale jakoś nikt nie odpowiadał. Ja jednak zdecydowałam się na tę wycieczkę, zapłaciłam i nadal pytałam na forach: Warto??????? I cisza ….
Zastanawiałam się, czy tam jest tak źle, że nikomu nie chce się pisać, czy może nikt stamtąd nie wrócił ? Smile Wreszcie jest odpowiedź! – Jedź- byłem tam i warto to zobaczyć na własne oczy.
No to pojechałam…


DZIEŃ 1 26.07
Lot fantastyczny …. Miałam miejsce przy oknie i mogłam pstrykać fotki okrągłej Ziemi, wreszcie zobaczyłam, że to naprawdę kula ..sami zobaczcie no!
Tyle razy leciałam, ale nigdy nie udało mi się uchwycić tej kulistości ….
[link widoczny dla zalogowanych]

Przylot do Antalyi…, owszem zostałam przywitana przez przedstawiciela biura na lotnisku, ale dalej musiałam sobie radzić sama. Phi, dam radę!.
Kierowca zawiózł mnie do hotelu, wystawił walizę i zniknął. Ups …zaczyna być ciekawie.
W hotelu „Laguna” /super!!!/ recepcjonista coś zagadał po turecku, ale ja nic nie zrozumiałam …., powiedziałam tylko <Itaka> to pokazał mi kartkę, o której pobudka, śniadanie… z podpisem Ahmet i numerem tel., po czym dokonał formalności hotelowych Razz
Dowcip jakiś?
Zjadłam kolację, trochę połaziłam po mieście i poszłam spać z mieszanymi uczuciami. Byłam zupełnie sama w obcym kraju. Gdzie reszta wycieczki???? Gdzie pilot????
[link widoczny dla zalogowanych]

DZIEŃ 2 27.07
Wczesna pobudka, ludzie są, ale jacyś niemrawi, zaspani…, o jest nawet polska pilotka! Chyba będzie dobrze Wink Wsiadamy do autokaru i odjazd…No i przykry obowiązek zapłacenia 160 euro za bilety wstępów i 30 euro na napiwki. Może to i dobry sposób, bo nigdzie nic już nie muszę dodatkowo płacić…, za wszystkich będzie płacić Ahmet./ w sumie warto, bo ani razu nie nosiłam walizki, w żadnym hotelu hihihi itd./ Tylko mogli mnie uprzedzić w biurze o tych dodatkowych euro na napiwki. No nic zapłacone i jedziemy…
Na początek KONYA – klasztor Derwiszy, ale tam już byłam, więc się nie zachwycam. Jedziemy dalej do KAPADOCJI i zaczynamy od zwiedzania podziemnego miasta – tam też byłam. I niespodzianka…, ja byłam w innym mieście. Teraz jestem w KAYMAKLI i stwierdzam, że jest ładniejsze, więcej przejść, pomieszczeń…, no i turecki pilot mówiący po polsku, tak ciekawie opowiadający o wszystkim. Niesamowite. Zaczyna mi się podobać.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Polska pilotka – Renata, poprosiła Ahmeta o wieczorne zwiedzanie doliny IHLARA…., jak rany…, niby już tam byłam i widziałam, ale to co zobaczyłam o zachodzie słońca…, ta niesamowita feeria barw, kolory gór – od żółtego, przez różne odcienie pomarańczu, różu i czerwieni…, żadne zdjęcie tego nie odda – to trzeba zobaczyć!
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

muszę przerwać pisanie ..znowu burza noooooooooooooooo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
.
.



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 3:25, 08 Lip 2009    Temat postu:

Ładne fotki. Faktycznie barwy świetne. Zapowiada się kolejna extra relacja. Burze akysz! Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mela
Karawanowy Aniołek :)
Karawanowy Aniołek :)



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:23, 08 Lip 2009    Temat postu:

Gosiek, Twoja opowieść zaczyna się fascynująco Very Happy . Piękne widoki. Oglądanie zdjęć dokończę po moim powrocie z urlopu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosiek
Nowy na forum Karawany
Nowy na forum Karawany



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:00, 08 Lip 2009    Temat postu:

DZIEŃ 3 28.07
Dalsze zwiedzanie KAPADOCJI – dolina GÖREME, ZELVE- już sama nie wiem co jest piękniejsze.
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Jeszcze tradycyjna wizyta w manufakturze- wyrób porcelany, skór, onyksu i dalsze zwiedzanie KAPADOCJI…

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Noclegi w Avanos- hotel „Yiltok” z basenem, b. czysty; jedzenie dobre, ale położenie Sad, 300m od skrzyżowania głównych dróg, a wokół oprócz stacji benzynowej – nic; no cóż 2 noce- może być.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosiek
Nowy na forum Karawany
Nowy na forum Karawany



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:42, 08 Lip 2009    Temat postu:

DZIEŃ 4 29.07
Niespodzianka – po drodze zwiedzamy ruiny, których nie ma w programie wycieczki – YAZILIKAYA I HATTUSAS niedaleko wsi Bogazkale i Corum. Jeśli ktoś lubi wykopaliska, będzie naprawdę zadowolony.
Ruiny Hattusas stolicy (od połowy XVII w. p.n.e.) państwa Hetytów, opuszczonej na pocz. XII w. p.n.e. W IX-IV w. p.n.e. istniała tu osada frygijska, a w X-XI w. n.e. bizantyńska. Ruiny Hattusas odkrył w 1834 Ch. Texier; wykopaliska (od 1906 z przerwami) odsłoniły najważniejsze budowle miasta otoczonego potężnym murem z XIV w. p.n.e., z charakterystycznymi bramami (m.in. Bramą Królewską z reliefem przedstawiającym uzbrojonego boga oraz Bramą Lwów);

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


na wzgórzu Büyükkale rezydencja królewska (XIII w. p.n.e.); Odnaleziono tam archiwum królewskie (tabliczki z pismem klinowym odczytanym w 1915 r. przez B. Hroznego). W obrębie miasta odkryto kilka świątyń - najważniejszy okrąg świątynny poświęcony jest bogu burzy i bogini słońca.

[link widoczny dla zalogowanych]


W pobliżu Hattusas znajduje się sanktuarium Hetytów Yazilikaya, gdzie można zobaczyć kamienny panteon datowany od XIII w. p.n.e. z reliefami hetyckich bogów.

[link widoczny dla zalogowanych]


Hattusas to obszar ogromny, można tam jeździć autokarem, samochodem – wtedy szybciej można się dostać z punktu A do B. Ale uwaga, cały czas za turystami jadą tamtejsi handlarze i próbują wcisnąć gipsowe figurki, koraliki, naszyjniki itp. – można się targować i w sumie wychodzi tanio!


Ostatnio zmieniony przez Gosiek dnia Śro 18:51, 22 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kate
Specjalistka od kuchni tureckiej
Specjalistka od kuchni tureckiej



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:18, 08 Lip 2009    Temat postu:

Gosiek dziekuje za tą relację. Patrzyłam na tą wycieczkę zimą w ofercie Itaki i gdyby nie moje plany to kto wie? Bardzo bym chciała pojechac az do Trabzonu czy Urfy, Gaziantep(podobno kolebka terrorystów - tak słyszałam kiedyś) , Erzurum Kars i góra Nemrut To miejsca gdzie mało kto sie zapuszcza sam a chyba tylko Itaka ma taki program w te rejony poki co.

Czekam na dalszą opowieść i zdjecia Smile Super!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Majka
Fotograf Karawany :)
Fotograf Karawany :)



Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1073
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:38, 08 Lip 2009    Temat postu:

Gosiu, wspaniała relacja Smile
naprawdę jestem pod wrażeniem fotek i opowieści
kolory jak z bajki...troszkę jakby klimaty z Maroka Smile
brawo i czekam na więcej
pozdrawiam Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosiek
Nowy na forum Karawany
Nowy na forum Karawany



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:01, 08 Lip 2009    Temat postu:

Po południu dojeżdżamy do AMASYI…, no i kolejna niespodzianka. Dlaczego nikt nie uprzedził, że to miasteczko jest tak urokliwe? Domki budowane na wzgórzach wyglądają jak chatki „Dzieci z Bullerbyn”, a deptak wzdłuż rzeczki płynącej przez środek starego miasta ma swój niezapomniany charakter – koniecznie spacer wieczorem!
Groby pontyjskie – wykute w skale, na które wchodzimy i zwiedzamy, takie sobie…, za to widok z góry na miasto położone między górami…, jest na czym oko zawiesić.
Można też skorzystać z łaźni tureckiej, ale jeśli chodzi o kobiety, to musi iść większa grupa, ustalić wcześniej godzinę, a i tak nie ma pewności, że się wejdzie. Hm, jesteśmy już na terenach, gdzie kobieta nie ma żadnych praw.., niestety!
Wieczorem jesteśmy poinformowani , że od tej pory rano trzeba wypić na czczo setkę – dla zdrowia, no i….z każdego hotelu należy zabrać papier toaletowy na drogę, bo od tej pory nie spotkamy już toalety w naszym rozumieniu …

a to nasz hotel
[link widoczny dla zalogowanych]

hm ..to ten sam budynek, ale widziany ...od tyłu, czyli z góry na której znajdują się groby pontyjskie

[link widoczny dla zalogowanych]

oczywiście ja miałam pokój "od tyłu" a więc na górę, a nie na rzekę ..ale wcale nie narzekałam, bo widok był arcyciekawy Very Happy ....

[link widoczny dla zalogowanych]

tylko, że bez wychylania widok był taki Laughing Mr. Green

[link widoczny dla zalogowanych]

tym mostkiem dochodziliśmy do hotelu, w tle widac promenadę ciągnącą się przez całą Amasyę

[link widoczny dla zalogowanych]

groby pontyjskie

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosiek
Nowy na forum Karawany
Nowy na forum Karawany



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:08, 08 Lip 2009    Temat postu:

DZIEŃ 5 30.07
Jedziemy nad morze Czarne. Ale droga! Niesamowite widoki…, nie wiadomo jechać czy zatrzymywać się i robić fotki.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]



Jest nawet czas na kąpiel – musiałam z tego skorzystać, choć fale tak ogromniaste, że nie dało się pływać, ale skoki przez nie to super zabawa.
Jedziemy dalej i… przykra niespodzianka. Droga SAMSUN – TRABZON jest jedyną drogą prowadzącą z zach, na wsch wzdłuż m. Czarnego, a właśnie dziś tureccy rolnicy postanowili dochodzić swoich praw i…, zablokowali drogę Sad. Jest ich 25 tys., oprócz nich wojsko –ooooooo! Ależ było gorąco! A my jedyni cudzoziemcy, w centrum wydarzeń. Blokada zastała nas w centrum ORDU, przy skrzyżowaniu , tuż przy kawiarence, gdzie można było coś zjeść, wypić, skorzystać z WC i tak przez 6 długich godzin.

fotka z ukrycia ..publikowana pierwszy raz ..no ale po 3 latach, to chyba rząd turecki nie będzie miał pretensji??????? Idea

[link widoczny dla zalogowanych]

sławetne skrzyżowanie
[link widoczny dla zalogowanych]



Ale do tej kawiarenki mogliśmy wyjść dopiero po godzinie i to po interwencji Ahmeta!!!
Wcześniej musieliśmy siedzieć w autokarze i pochować aparaty …
Mieliśmy szczęście, że ta blokada „zastała” nas w mieście, a nie po drodze ….
Widzieliśmy karetki,… sporo karetek, które były puszczane do ludzi stojących gdzieś tam i nie mających dostępu do wody …
A piloci??? Mieli pełne ręce roboty, bo trzeba było wymyślić, co z nami zrobić – plan wycieczki na dzień dzisiejszy legł w gruzach. No i jeszcze strach Ahmeta o nasze życie. Tak naprawdę on jeden wiedział jak jest niebezpiecznie…, my zdaliśmy sobie sprawę dopiero wtedy, gdy na naszych oczach rozegrał się dramat kierowcy ciężarówki, który chciał przejechać mimo blokady…
chociaż mijają 3 lata…nadal to widzę Sad
No i widok dział, karabinów skierowanych na ludzi i ta żądza zabijania w oczach tłumu…Byliśmy pełni podziwu dla zwykłych Turków stojących w gigantycznym korku /ok. 300km/, nikt z nich się nie denerwował, nie pomstował…nie to co u nas. Tylko, że oni wiedzieli – kto spróbuje się przedrzeć, może nie przeżyć, więc po co nerwy? Poczekamy, zobaczymy..
A nam nawet ambasada nie potrafiła pomóc… Natomiast Ahmet „uruchomił” swoich przyjaciół. Ci zaś swoich… i udało się!
Pozwolili nam jako jedynym się ruszyć, co prawda trzeba było obiecać, że jedziemy tylko do hotelu i nie opuścimy miasteczka do czasu końca blokady…, ale to już pikuś, grunt, że nie musimy patrzeć na to wszystko i drżeć o swoje życie.

jedziemy do hotelu ..nareszcie!!!!!!!!!!!!!! a to jeszcze widok stojących w blokadzie

[link widoczny dla zalogowanych]


Zostaliśmy w Ordu…, nie wiem jak Ahmet załatwił ten hotel, nad brzegiem morza, z widokiem na góry- no żyć nie umierać! Po kolacji okazało się, że wycieczka jest bardzo zintegrowana…, jednak trudne sytuacje łączą ludzi.

taki miałam widok z okna ooooooooooo

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Tylko 4 panie wykazały się „słabą psychiką” i naubliżały pilotom, stwierdzając, że będą pisały skargę do biura o zmianę programu i hotelu…., no cóż…, słoma z butów, nic więcej…

reszta wycieczki ..nadal się integrowała hihihihihihihiih i cieszyliśmy się życiem ..poważnie!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
.
.



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 2:53, 09 Lip 2009    Temat postu:

Mały horrorek w trakcie wycieczki.
Zdjęcia okolicy pierwsza klasa!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:35, 09 Lip 2009    Temat postu:

Super ciekawa opowieść. a jakie piękne fotki.........brawo !!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosiek
Nowy na forum Karawany
Nowy na forum Karawany



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:58, 09 Lip 2009    Temat postu:

DZIEŃ 6 31.07
Już nad ranem widzimy, że ulicą jadą pojazdy …. A więc udało się!!!!! Koniec blokady! Uffffffffffff, jest szansa, by wyjechać dalej Laughing i tak też się dzieje.
Zwiedzamy to co mieliśmy zobaczyć wczoraj, a więc TRABZON, a w nim kościółek św. Anny z VIII p.n.e. i Hagia Sofia z XIIIw

[link widoczny dla zalogowanych]

a potem jedziemy do klasztoru SUMELA. Kolejny szok!!! Kto na takiej wysokości wykuł w skałach ten klasztor? Widok na dolinę ALTENDERE też zapiera dech w piersiach. Najlepiej wjechać busem na górę /3 liry/, bo można po drodze zrobić super fotki, zejść zaś per pedes…, bo są inne widoki.

[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]



Sam klasztor warto zobaczyć – 385 ikon, niektóre w dobrym stanie, inne niestety zniszczone przez głupich turystów dopiskami typu: „byłem tu i podpis” we wszystkich językach świata – brak komentarza …

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Po klasztorze jedziemy dalej, górskimi drogami…przed nami długa droga. Późnym wieczorem dojeżdżamy do ERZURUM, do pięknego hotelu położonego na wys, 2000m n.p.m. Jesteśmy trochę zmęczeni, ale za to kolacja wyśmienita, przy występie lokalnego zespołu…rozkręca nas i integruje jeszcze bardziej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kate
Specjalistka od kuchni tureckiej
Specjalistka od kuchni tureckiej



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:58, 09 Lip 2009    Temat postu:

Gosiek zdjecia niesamowite. Ja nawet nie wiedziałam, ze w Turcji są takie cuda. Klasztor po prostu dech zapiera, a widoki....
Muszę tam jechać, muszę po prostu. Juz to wiem.

Czekam na wiecej i wiecej Smile pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosiek
Nowy na forum Karawany
Nowy na forum Karawany



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:39, 09 Lip 2009    Temat postu:

DZIEŃ 7 1.08
Zwiedzamy Erzurum, obowiązuje strój meczetowy /zakryte ręce do łokci, nogi aż do kostek, chusta na głowę/ cóż za okropność w tej temp!
Gdzieś podziałam fotki …. Odnalazłam tylko zdjęcia z medresy …, jak znajdę pozostałe wkleję!

[link widoczny dla zalogowanych]

ten kilim w medresie wywarł na mnie wrażenie ...dobrze, że nie ja musiałam go tkać Laughing
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Potem jedziemy do KARS – wizyta w szkole tkactwa, gdzie małe dziewczynki sprawnie tkają dywany i to jakie! Sama siadam i próbuję, ale mam „za grube palce” Smile
Dalej jedziemy wzdłuż granicy z Armenią do starożytnej stolicy ormiańskiej ANI… hm, tego nie da się opowiedzieć słowami, również trzeba zobaczyć! Niesamowity obszar z ruinami kościołów, meczetów, murów obronnych itd. Ale najpiękniejsza jest sama granica – kanion rzeki ARAKS. Biegałam jak opętana, by zrobić jak najwięcej zdjęć cudownych meandrów, z wysokimi urwiskami, cudowną kolorystyką, aż żal opuszczać to miejsce! A trzeba pamiętać, że jest to granica dwóch nadal zwaśnionych państw – czuje się grozę, każdy krok jest bacznie obserwowany i nie ma mowy o machaniu przez granicę do Ormian – można stracić życie…, potem dopiero pytania: kto to był i po co machał?

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]

hm... a co powiecie na to????? mnie zamurowało, bo przecież te mury są naprawdę stare!!!!!!!! No ale dowiedziałam się, że to nie Adolf wymyślił swastykę ot co ....

[link widoczny dla zalogowanych]

a to moja ukochana rzeka Araks ....

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]



I znowu przypomniała mi się, „dodatkowa atrakcja wycieczki”…, celnicy pozwolili wejść nam na ruiny murów, mimo tego, że nikt nie miał odpowiedniego obuwia…Ja jako wysportowana wspinaczka wystartowałam bardzo szybko, ale już po kilku metrach zdałam sobie sprawę, że to niemożliwe, nie w sandałkach!!! Zawróciłam i… właśnie wtedy doszło do wypadku… spadła kilka metrów w dół…na gruzy…na moich oczach i swojej córki…wszyscy widzieli ten lot z dołu, tylko my dwie z góry…. Do końca życia będę miała ten widok przed oczyma…rozwiane włosy…machanie rękoma… i ten okropny dźwięk upadania na kamienie…

to właśnie z tych murów spadła kobitka ..... na szczęście dla niej ... przeżyła!!!!!!!!!!

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosiek
Nowy na forum Karawany
Nowy na forum Karawany



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:45, 09 Lip 2009    Temat postu:

Kate ..jeśli naprawdę lubisz Turcję, to wiem co czujesz, dlatego opisuję ten wschód, bo jest tego warty
... a co do wycieczki, to wiem, że Itaka trochę zmieniła trasę, ale ja opisuję tę wycieczkę na której byłam ,,,,, poza tym jakby co ..mogę podać miasta, miasteczka i hotele, gdzie były noclegi, tak, że można jechać samemu ..tzn .. samemu - musi być mężczyzna!!!! hihihiiihiihi Kobieta sama - tam ?! Niestety nie Sad
pzdr i cieszę się, że jednak komuś przydają się te wspomnienia .....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kate
Specjalistka od kuchni tureckiej
Specjalistka od kuchni tureckiej



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:17, 09 Lip 2009    Temat postu:

Gosiek "lubisz" to za mało powiedziane! Ja Turcję uwielbiam!
A te zdjęcia i tereny podpowiadają mi jak duzo caly czas jest tam do zobaczenia. Ten kraj mnie zadziwia na kazdym kroku, ma tyle historii, tyle zabytków, tyle piękna w sobie....i jak widać potrafi byc niebezpieczny rowniez.
Mi podobały sie rowniez tereny na wschod od Alanii jadąc az do Antakii do granicy z Syrią. Piekne, szerokie plaze z turkusową wodą, serpentyny z dolinami. Dziewicze wprost tereny nieskażone turystyką. Mili ludzie. Zupełne przeciwieństwo tętniącego życiem zachodu ze słyszanym wszechobecnie "hello my friend" jak sie masz?"
Sama to w życiu bym sie nie wybrała a znajmoych na taką wyprawę brak. Musiałoby być kilka osób żeby czuć sie bezpiecznie.

Pisz dalej bo nie mogę sie doczekac Smile


Ostatnio zmieniony przez Kate dnia Czw 19:20, 09 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosiek
Nowy na forum Karawany
Nowy na forum Karawany



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:27, 09 Lip 2009    Temat postu:

Kate ..proszę ,,uprzedasz wypadki ..tamtędy to wracałam hihihihihi opiszę to więc na końcu Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosiek
Nowy na forum Karawany
Nowy na forum Karawany



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:08, 09 Lip 2009    Temat postu:

DZIEŃ 8 2.08
Wczesne śniadanie i jedziemy dalej wzdłuż granicy z Armenią do DOGUBEYZAIT,
po drodze clou wycieczki – ARARAT. Wiedziałam, że góra jest niesamowita, ze względu na swe położenie. Jest to bowiem jedyna tak wysoka góra, która nie leży w żadnym paśmie górskim, a jednak istnieje…, piękna majestatyczna, pokryta śniegiem, okryta chmurami i przez to tajemnicza. Robimy co chwilę przystanki i pstrykamy fotki z uporem maniaków.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Nie tylko fotografujemy górę…, dookoła tyle biedy.., wioski kurdyjskie, domy z dachami z krowięcego łajna…, dzieci biegające samopas, które nigdy nie widziały grzebienia… żal za serce ściska. Zalewamy Ahmeta pytaniami: jak oni tu żyją? Co ze szkołą, opieką medyczną?..
Nagle widzimy śmieszny obraz… niby bieda, a na niektórych domach anteny satelitarne… co to fatamorgana???? Nie! – szara rzeczywistość…, i co tu więcej mówić – takie coś trzeba samemu zobaczyć.

[link widoczny dla zalogowanych]


dzięki, że się tam nie urodziłam to tyle w temacie ...

[link widoczny dla zalogowanych]



Dojeżdżamy do hotelu Simir-er, w którym brak klimy, ale nie jest tak gorąco, więc jakoś przeżyjemy. W nocy idę na taras – co za widok!!!!! Przede mną tylko Ararat i nic co by go zasłaniało…, zdjęcia robiłam tuż przed wschodem słońca i uważam, że one są najlepsze. Szkoda tylko, że nie można wejść na tę górę, za dużo załatwiania papierków w urzędach, co trwa miesiącami…no i cena 700$
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

słońce oczywiście wstaje nad małym Araratem ...ale o tym ponoć wszyscy wiedzą ..tylko ja jestem zaskoczona no cóż.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
.
.



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 2:50, 10 Lip 2009    Temat postu:

Extra opowieść.
Najbardziej podoba mi się klasztor wykuty w skałach. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katka




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 5:41, 10 Lip 2009    Temat postu:

Gosia....ale dajesz Very Happy

rewelacja...niecierpliwie czekam na cd.....uffff....dobrze ze masz wakacje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Karawany Strona Główna -> Turcja Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin