Forum Karawany

Nuska

O tym, że mój wyjazd do Egiptu to prezent od świętego Mikołaja chyba nie muszę przypominać, bo przecież chwaliłam się tym na prawo i lewo Grey_Light_Colorz_PDT_15

Ale to z radości i ekscytacji, bo to mój pierwszy zimowy wyjazd do ciepłeka.
W dniu wyjazdu było dość ciepło, jednak o słonku mowy nie było. A wystarczyło przelecieć tylko przez warstwę chmur i już można było mrużyć oczy Grey_Light_Colorz_PDT_16

Ponieważ obiecałam Wam przywieźć duuuuuużo słońca, zbieranie promyków zaczęłam od razu Grey_Light_Colorz_PDT_15

Lot trwał tylko 4 godziny i 20 minut, ale i tak przez ten czas zdążyłam się wyspać, a także wypróbować prezent od Nowego Roku Grey_Light_Colorz_PDT_15

Nie powiem, stara baba bawiąca się klockami wzbudziła trochę sensacji Grey_Light_Colorz_PDT_23

ale zabawa jest przednia i niekiedy trzeba się naprawdę nieźle nagłówkować.

Aż wreszcie jest Exclamation

Egipt

Poznajecie te granitowe góry Question

I to słońce Question

Na śpiew muezina niestety się spóźniliśmy, ale na modlitwę zdążyliśmy
(po odprawie paszporowej a przed odbiorem bagaży).

Na bagaże czekamy dosłownie minutkę i o dziwo tym razem bez problemu poznajemy swoje walizki.
Piszę o dziwo, bo nadal mamy w pamięci, jak podczas pierwszego pobytu w Egipcie (9 lat temu) długo staliśmy przy taśmie i czkaliśmy na nasze nowiuteńkie walizki. Staliśmy tak i czekaliśmy......, czekaliśmy........, aż na taśmie zostały tylko dwa mocno sfatygowane bagaże, które po bliższych oględzinach okazały się naszymi – jeszcze 5 godzin temu nowymi – walizkami Grey_Light_Colorz_PDT_19

Tym razem jednak walizki raczej przywieziono, niż przyciągnięto po płycie lotniska Grey_Light_Colorz_PDT_19

. Łapiemy więc bagaże i lecimy wygrzewać ciała na słońcu a oczy cieszyć widokami.

Już jest pięknie, a stoimy dopiero w drzwiach lotniska.

Samo lotnisko też jest niczego sobie. To jeden z dwóch terminali w Sharm.

A to już widoki w drodze do hotelu.

bakalia

Egipt jest cudowny, ale Twoja opowieść zaczyna się też świetnie

Czekam na cd.

Mani · Gość

A tak się zarzekała, że nic nie będzie pisała Smile

Pisz Nusia, pisz... Od razu się cieplej zrobiło... Już w momencie, kiedy pierwsze zdjęcie zobaczyłęm Smile

))

Ala1

Gratulacje Nusiu.

A jednak poczytam o Egipcie!! Huraaaaa.

Miłego dnia wszystkim, a Nusi weny twórczej!!

Mela

Nuska...czekamy na ciąg dalszy Laughing

:)) · Gość

No pięknie sie zaczyna!!!!! A jeszcze jak będą fotki czerwonego a tym bardziej z nurkowania to będę w nie pewnie wpatrywał ślepia prawie non stop Smile

Karolina1 · Gość

Nusia, pięknie piszesz. Wciągnęło mnie i czekam na ciąg dalszy.

Atena

czekam na cd.

Nuska

Dzięki za ciepłe słowa Smile

I jak one pasują do tematu wątku Exclamation

A Darkowi.K wielkie dzięki za stosowne poprawki Smile

i już się biorę za ciąg dalszy.

Nuska

Po przybyciu do hotelu oczywiście pierwsze kroki kierujemy do pokoju. Nam trafił się na drugim (ostatnim) piętrze ze sporym balkonem.

Może widok nie jest najciekawszy, bo na budowę, ale podczas naszego pobytu prowadzone prace były bardzo ciche, jeżeli w ogóle jakieś były Grey_Light_Colorz_PDT_15

Oto „nasza” budowa. Jak widać doglądaliśmy ją i za dnia i w nocy Grey_Light_Colorz_PDT_19

Zostawiamy bagaże i wykorzystując ostatnie słoneczne dziś chwile biegniemy „obwąchać” teren.
Oto Sharm Cliff Resort z przodu

i z tyłu

A to, widok na Sharm ze szczytu wzgórza na którym leży nasz hotel.

Wieczorem, po kolacji ruszamy w miasto Grey_Light_Colorz_PDT_15

ale najpierw trzeba pokonać legendarneJ już schody.
O schodach tych naczytałam się jeszcze przed wyjazdem, ale jakoś poza faktem że są nie zakonotowałam niczego innego, a przecież one są tak bardzo egipskie Exclamation

Teoretycznie biegną dwoma nitkami: po prawej i po lewej stronie, ale w praktyce jak w miarę wykończony jest fragment po prawej stronie to zagrodzony jest po lewej i na odwrót. Schodzi (i wchodzi) się więc zygzakiem. Aby nie „zabłądzić” wystarczy iść po żółtej linie. To znaczy nie dosłownie Grey_Light_Colorz_PDT_19

, ale wzdłuż liny, którą ktoś – dzięki Mahometowi – tam rozciągnął.
Schody kończą się zaskakującym ogrodzeniem (strzałka na fotce wskazuje wejście na schody od strony miasta).
Prawda, że jest ono wielce stylowe Grey_Light_Colorz_PDT_16

Minąwszy ogrodzenie należy skręcić w lewo, przejść 20-30 metrów i już jesteśmy w centrum Naama Bay.

My nie mogliśmy odmówić sobie krótkiego spaceru po plaży.
Jak widać nie tylko my Grey_Light_Colorz_PDT_19

Do hotelu wracamy pełni wrażeń i z mnóstwem ulotek lokalnych biur podróży. Trzeba się przecież przygotować na jutrzejsze spotkanie z rezydentem Grey_Light_Colorz_PDT_15

Atena

:)) · Gość

Atena

No wiem wiem,przyznaję się bez bicia.Ale obiecuję,że w najbliższym czasie postaram się dokończyć Smile

Nuska

to tak jak i ja Wink

Mela

A już obie brać się do pracy i szybciutko pisać i wklejać tu foty Very Happy

hihihihi

Nuska

się zrobi.... jeszcze dziś ... no najpóźniej jutro Wink

Nuska

Czas chyba na mój wpis minął, ale mam nadzieję, że te kilka minut spóźnienia mi darujecie Smile

Ostatecznie, co to jest w porównaniu do trwajacych miesiącami kubańskich opowieści Wink

Nuska

Dziś na 12.30 jesteśmy umówieni z rezydentem, dlatego do tego czasu postanawiamy nie ruszać się z hotelu. Oczywiście nie zamierzamy siedzieć w pokoju, tylko postanawiamy iść na basen.
I tuż przed wyjściem okazuje się, że moje obawy, że nie spakuję czegoś niezbędnego nie były bezpodstawne.
Nie, nie .... nie chodzi o kostium kąpielowy. Tych mam ze sobą aż 3 Grey_Light_Colorz_PDT_15

Nie mam niczego czym mogłabym spiąć lub związać włosy Grey_Light_Colorz_PDT_13

W takich sytuacjach budzi się we mnie Pomysłowy Dobromir a może nawet sam Mc Gyver Grey_Light_Colorz_PDT_19

.
Szybkie spojrzenie dookoła i już po chwili – kosztem troków od Mikołajowych kąpielówek – w rękach mam kawałek tasiemki. Od tej chwili to będzie najpilniej strzeżona rzecz podczas całego pobytu w Egipcie Grey_Light_Colorz_PDT_16

Ruszamy na basen.
Fajnie tak, już z hotelowego holu spojrzeć w niebo. Lubię takie architektoniczne rozwiązania.

o!, już widać basen Grey_Light_Colorz_PDT_15

Rozglądamy się dookoła, sprawdzając, czy nic się od wczoraj nie zmieniło Grey_Light_Colorz_PDT_19

i wybieramy sobie miejsce przy drugim basenie.

Te leżaczki to właśnie nasze Grey_Light_Colorz_PDT_15

Mimo mocno grzejącego słońca woda w basenie jest lodowata. Jednak jak widać są chętne do kąpieli.

Ja tam zdecydowanie wybieram leżaczek i ciepełko Grey_Light_Colorz_PDT_15

Moje plany na leniwe przedpołudnie burzy sympatyczna animatorka namawiająca na callanetics. A co mi tam.... idę spróbować Grey_Light_Colorz_PDT_15

Na szczęście nie jestem sama i nie ja jedna dałam się nabrać, że prowadzić zajęcia będzie ta, która nas namawiała.

A to widok ćwiczącej Nuski. W tajemnicy dodam, że to bardzo rzadki widok Grey_Light_Colorz_PDT_03

Spotkanie z rezydentem Amirem jest bardzo sympatyczne. Podobnie jak sam rezydent (a jakie ma piękne oczy..... Grey_Light_Colorz_PDT_18

).
Szkoda, że my nie jesteśmy tak zdecydowani jak właśnie poznana Parka z Polski. Oni od razu kupują 3 fakultety, podczas gdy my decydujemy się tylko na Górę Mojżesza.
Uzgadnaimy z Amirem, że do jutra my zdecydujemy o nurkowaniu, a on dopyta się dla nas o sam przejazd do Kairu.

Po spotkaniu, już we czwórkę jedziemy hotelowym busikiem na plażę. Nasza nazywa się Wind.

I choć może wydać się dość zatłoczona, to trzeba przyznać, że nigdy nie mieliśmy problemu ze znalezieniem czterech wolnych leżaków obok siebie.
Ale co tam leżaki. My zawsze wybieraliśmy „tapczaniki”, do których dodatkiem były poduszki Grey_Light_Colorz_PDT_15

Były też i „łoża” z baldachimami, ale z tych korzystaliśmy tylko podczas sesji fotograficznych Grey_Light_Colorz_PDT_19

A to Nuska na plaży Grey_Light_Colorz_PDT_15

Jak widać z naszych miejscówek mieliśmy bardzo ładne widoki.

Ledwo się ruszyłam w stronę wody a już miałam nowego Best-Frienda. Ubawił mnie setnie tekstem, że jestem kropka w kropkę podobna do jego siostry Grey_Light_Colorz_PDT_16

Oczywiście na plaży nie mogło obejść się bez pływania. Było bosko Exclamation

A tak nasza plaża (ta z białymi parasolami) wyglada od strony morza.

Na wieczór umówiliśmy się z siostrą Atenki. Opuszczamy więc hotel i ruszamy w miasto. To był wspaniały wieczór. Dużo było opowieści i dużo śmiechu. Nie zabrakło też prawdziwie egipskich elementów Grey_Light_Colorz_PDT_19

Sharm pełne jest nadal świątecznych dekoracji, wszak dla tutejszych chrześcijan Boże Narodzenie będzie dopiero za kilka dni.

My nie tylko spotkaliśmy świętego Mikołaja pod palmą Grey_Light_Colorz_PDT_15

... ale też i Maryję z dzieciątkiem i to jakim ślicznym dzieciątkiem Grey_Light_Colorz_PDT_15

To był bardzo fajny dzień.

Ala1

Pięknie Nusiu!!
Fotki super, opis - jeszcze lepszy - GRATULACJE!!
No i pisz dalej, bo to jeszcze nie koniec opowieści.
Buziole dla Ciebie i wszystkich czytających.

Mela

Nuseczko, proszę Ciebie bardzo o ciąg dalszy Very Happy