Forum Forum Karawany Strona Główna Forum Karawany
Forum turystyczne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

HUMOR
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 25, 26, 27, 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Karawany Strona Główna -> Humor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz
Croatia Expert
Croatia Expert



Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Sącz

PostWysłany: Pon 21:24, 05 Sty 2009    Temat postu:

Kobieta dzwoni do radia:
- Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel.
W środku były trzy tysiące złotych w gotówce oraz czek na okaziciela opiewający na sumę 10.000 euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m 6 w Warszawie. Mam w związku z tym ogromną prośbę: Proszę panu Stasiowi puścić jakiś fajny kawałek Ode mnie!
----------------
Do taksówki w Warszawie wchodzi facet i mówi:
- Dzień dobry, poproszę kurs do Gdyni, tylko szybko. I kurs żeby był za darmo.
Taksówkarz spojrzał i rzecze:
- Oczywiście proszę Pana. Tylko pod jednym warunkiem, przez całą drogę będzie pan trzymał piłkę tenisową w zębach.
Facet myśli, w końcu za darmochę taki kawał i mówi wspaniałomyślnie:
- Zgadzam się!
- To niech pan wysiądzie, piłka jest na haku.
---------------
Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża, który pracuje z mężem w browarze.
- Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął.
- O Boże! Jak to się stało?
- Wpadł do kadzi z piwem i się utopił.
Kobieta pyta przez łzy:
- Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć?
- Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy, żeby się odlać...
---------------
Czym różni się informatyczka w spodniach, od informatyczki w
spódnicy?
- Czasem dostępu.
---------------
-Nie boi się tak pani sama chodzić po lesie?
pyta gajowy napotkaną dziewczynę. Po czym ostrzega:
- Jeszcze panią ktoś zgwałci!
Na to dziewczę uśmiecha się figlarnie i odpowiada:
- Jeśli byłby pan taki miły to ja bym już dalej nie szła...
-----------------
Grabarze sobie gadają:
- Pogoda ładna, nie za ciepło, ciśnienie stabilne.... nie ma co liczyć na
sercowców, ciśnieniowców ani cukrzyków...
- Taaa... - mówi drugi - martwy sezon...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
.
.



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:49, 17 Sty 2009    Temat postu:

Pracowałem w zakładach mięsnych. Po tym, co widziałem, zostałem wegeterianinem.
Pracowałem w mleczarni. Po tym, co widziałem, przestałem jeść nabiał.
Pierniczę, w gorzelni się nie zatrudnię.

- Co? Podwyżkę? Z jakiego powodu?
- Żenię się, szefie.
- Pan wybaczy, ale ja nie mogę odpowiadać materialnie za nieszczęśliwe wypadki, które wydarzyły się poza obrębem biura!

- Jakie jest największe zmartwienie dresa?
- Jadąc autem nie może wystawić obu łokci za okno.
Planowano produkcję samochodu tak wąskiego, by to było możliwe.
Jednak projekt nie przeszedł. Dlaczego? Ponieważ na tylnej szybie
nie zmieścił się napis PIONEER.

Na dachu burdelu dwa koty wyprawiają marcowe harce.
Tak byly sobą zajete, ze w pewnym momencie spadly.
Zobaczyl to maly chlopczyk, podszedl do drzwi i dzwoni.
Otwiera Bu*del-mama:
- Czego!?
- Pseprasam, reklama wam z dachu spadła!

Hrabia wraca z polowania i wali prosto do sypialni ale w dzwiach zatrzymuje go jego wierny sługa Jan i krzyczy:
- Panie Hrabio nie wolno!!
-dlaczego?
-Hrabina własnie przyjmuje kochanka...
Hrabia się zdenerwował i wpada do sypialni. Słychać jak zejmuje ze ściany szablę i ccciiiach.... Swist szabli w powietrzu. Wychodzi uśmiechnięty z sypialni i od niechcenia mówi do sługi:
-Janie! Przynieś dla pana wacik a dla pani korkociąg...

Wilk i Czerwony kapturek leżą w łóżku. Wilk ćmi papieroska.
Kapturek ma moralnego kaca.
- Sama zaczełaś - tłumaczy się wilk - tymi durnymi pytaniami: "a dlaczego masz takie wielkie to..., dlaczego masz takie wielkie tamto..."

Mąż do żony:
- Zrobimy to na "urząd skarbowy"?
- A jak to jest na "urząd skarbowy"?
- Ty będziesz miała związane ręce, a ja dobiorę Ci się do d.py...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
.
.



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:51, 31 Sty 2009    Temat postu:

Rozmawia dwóch nowobogackich Rosjan:
- Stary jaką sobie furę kupiłem, ma wszystkie najnowsze wypasy, dwa telewizory, pozłacana...
- Taa, a ja sobie kupiłem Wołgę.
- Wołga? A na co Ci ona?
- Jak to na co, będę sobie po niej jachtem pływał.

Trzech Rosjan popija wódkę. Na talerzyku leży kawałek chleba ze słoniną. Po wypiciu każdy wącha chleb i odkłada z powrotem. Przychodzi czwarty, wypija wódkę, bierze chleb i zagryza. Na to pierwszy Rosjanin z wyrzutem:
- A Ty co? Najeść się przyszedłeś?

Do stolika, gdzie siedzi młoda para podchodzi kelner:
- Witam państwa. Czy mogę już przyjąć zamówienie? Pragnę wspomnieć, że specjalnością naszego lokalu są ślimaki.
- Wiemy, w zeszłym tygodniu obsługiwał nas jeden z nich.

On słyszał od przyjaciela że chleb razowy jest dobry na potencje. Idzie do piekarni:
- Poproszę 10 chlebów razowych.
Na to sprzedawczyni_
- To tylko dla pana samego? To połowa panu stwardnieje.
- To poproszę 20 chlebów.

Jak długo należy patrzeć na teściową jednym okiem?
- Tak długo aż się muszka ze szczerbinką zgra.

- Płaci pani mandat! - mówi dwóch policjantów zatrzymując samochód jadący z nadmierną prędkością.
- A czy nie mogłabym zapłacić w naturze?
- Co to znaczy: "w naturze"?
- No wiecie musiałabym zdjąć majtki i wam dać...
Policjant odwraca się do kolegi i pyta:
- Potrzebne ci są majtki?
- Nie!
- Mnie też nie...

Trzech facetów rozmawia o tym, jakie pochwy mają ich żony. Porównują je do miast. Pierwszy mówi, że jego żona ma jak Paryż. Dlatego, że taka jest wspaniała, tętniąca życiem. Drugi mówi, że jak Londyn. Zawsze taka mokra, troszkę tajemnicza. A trzeci, że jego żony jest jak... Bydgoszcz!
- "Dlaczego?!" - Pytają tamci.
A on na to:
- "Dziura... po prostu dziura!"

Matka miała trzy córki i za każdym razem na ślubie prosiła każdą z
nich, żeby napisały do niej o ich życiu płciowym (bo wścibska była).

Pierwsza z córek napisała list na drugi dzień po ślubie.
W liście było tylko jedno slowo: "Nescafe".
Zdziwiona matka w końcu znalazła reklamę w gazecie:
"Nescafe - satysfakcja do ostatniej kropli..."
I była szcześliwa, ze córka tak wspaniale trafila.

Druga z córek napisała list dopiero tydzień po ślubie.
W liście było slowo: "Marlboro".
Matka nauczona doświadczeniem poszukała reklamy w gazecie.
Znalazła zdanie:
"Marlboro - Extra Long, King Size"
I znowu matka byla szcześliwa.

Trzeciej córce zabrało to 4 tygodnie by napisać do domu.
W liście było: "British Airways".
Matka przeglądała gazety nie mogąc się doczekać poznania
prawdziwej treści listu, aż w końcu znalazla.
W reklamie bylo napisane:
"British Airways - TRZY RAZY DZIENNIE, SIEDEM DNI W
TYGODNIU, W OBIE STRONY"

Synek szepcze tacie na ucho:
- Jak dasz mi dziesięć złotych, to powiem ci, co mówi mamie pan listonosz, jak jesteś w pracy.
Ojciec wyjmuje 10 zł i daje synowi.
- I co, Jasiu? Co mówi? - Pyta z zaciekawianiem
- Mówi "Dzień dobry. Poczta dla pani".

Był sobie facet, który dbał o swoje ciało. Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić. Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz.
Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę.
- Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej.
- Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona.
- Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja nawet nie mogę przykucnąć!

Jakie jest ulubione ciastko szefa?
- TyrajMisiu.

Facet w knajpie pyta kelnera:
- Jest może kawior?
- Nie ma, ale możemy podać przyciemnione okulary do ryżu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
.
.



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:00, 31 Sty 2009    Temat postu:

Tak się jeździ
http://www.youtube.com/watch?v=e5D0CUv6ajw
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
.
.



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:35, 20 Lut 2009    Temat postu:

Jedna koleżanka żali się drugiej:
- Mój Kazik jest ostatnio jakiś oziębły w sprawach seksu.
- Podmień mu w czasie kąpieli szampon na taki dla psów - radzi druga - Ja swojemu tak zrobiłam, to po wyjściu spod prysznica rzucił się na mnie, jak jakiś brytan, zaciągnął do łóżka i mało mnie na strzępy nie rozerwał w czasie stosunku!
Minęły dwa dni:
- Beznadziejna ta twoja rada z szamponem dla psów.
- Coś ty? Nie zadziałało?
- Zadziałało. Wyskoczył z łazienki, opier**lił całą kiełbasę z lodówki, a jak mu zwróciłam uwagę, to ugryzł mnie w tyłek i poleciał do tej suki, Kowalskiej z trzeciego pietra...

Ewa w raju nie usłuchała zakazu Stwórcy i za namową węża zerwała jabłko z drzewa. Za ten czyn została wraz z Adamem wyrzucona za bramę raju. Na odchodne Ewa usłyszała głos z góry:
- Za ten czyn zapłacisz krwią!
Po kilku dniach Ewa natknęła się na tego samego węża, który ją namówił do zerwania jabłka i mówi:
- Przez Ciebie teraz będę musiała płacić krwią!
- Oj, nie marudź! - mówi wąż. - Wynegocjowałem Ci to w dogodnych miesięcznych ratach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vicealigator




Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:55, 04 Mar 2009    Temat postu:

Kaszub, Warszawiak i Slazak zlapali zlota rybke. Bylo ich trzech, wiec kazdy mial po jednym zyczeniu do spelnienia.
Kaszub mówi: Na Kaszubach coraz wiecej zanieczyszczen. Chce, zeby zostalo tam naturalne, czyste srodowisko. Cyk, myk - spelnione.
Warszawiak: Ja chce, zeby wokól Warszawy byl ogromny mur, zeby zaden wiesniak
z tego niedorozwinietego kraju tu nie mógl wjechac. Cyk, myk - spelnione.
Slazak: Powiedz mi cos o tym murze w Warszawie.
Rybka: A no, wiesz, gruby na 3 kilometry u podstawy, wysoki na kilometr, mysz sie nie przeslizgnie!
Slazak: To nalej wody do pelna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
.
.



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 5:23, 05 Mar 2009    Temat postu:



Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
.
.



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 6:24, 07 Mar 2009    Temat postu:

- Jak mogłeś powiedzieć swoim kolegom, że ożeniłeś się ze mną dla pieniędzy? Przecież ja nie miałam żadnych pieniędzy!
- A co miałem im powiedzieć?


- Kto ci podbił oko?
- Wyciągałem dziewczynę z wody...
- I ona cię tak urządziła?
- Nie, akurat wtedy żona weszła do łazienki...


Podpity facet wraca do domu. Żona do niego:
- Ty pijaku, tylko wódka ci w głowie!
Facet sięga do kieszeni, wyciąga kartkę i mówi:
- Przyniosłem test, zaraz zobaczymy, jaka ty obeznana i kulturalna jesteś!
Żona na to:
- Zobaczymy, czytaj.
- Pytanie pierwsze: wymień jakieś dwie waluty.
- No, na przykład dolar i euro.
- Dobra. Teraz wymień dwa typy środków antykoncepcyjnych.
- Jejku, mogę ci wymienić co najmniej 10.
- Wierzę. Pytanie trzecie. Wymień dwie rzeki w Islandii... Milczysz? Wiedziałem! Oprócz szmalu i seksu, nie masz żadnych zainteresowań!


Przychodzi żona do domu i widzi męża leżącego w kuchni na stole, zupełnie nagiego, obsypanego mąką.
- Co się stało??? - pyta mocno zaniepokojona.
- Przecież kazałaś mi ukręcić ciasto na jajach.



Przychodzi trup baby do lekarza i od razu kładzie się na kozetkę.
- Gdzie mi się pani tak tu rozkłada? - denerwuje się lekarz.
- A co, mam gnić w poczekalni ?!


Siedzą dwie Góralki na plocie i plotkują. Nagle jedna mówi do drugiej:
- Oj Maryna muszem Cie pożegnać, widze idzie Franek z kwiatami, trza mu bedzie dupy dać!
- A co to u was w domu flakona to ni ma ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Janusz
Croatia Expert
Croatia Expert



Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Sącz

PostWysłany: Sob 12:27, 07 Mar 2009    Temat postu:

Przychodzi Baba do lekarza-psychiatry i mówi:
-Panie doktorze, wszystko mnie wk...wia Exclamation
-To może na uspokojenie nich sobie pani gazetę poczyta Question
-Nie panie doktorze, czytanie gazet jest bardzo wk.....jące Exclamation
-To może telewizję nich pani obejrzy Question
-Co to to nie, to jeszcze bardziej wk.....jące Exclamation Exclamation
-Hm, to może na spacer do parku Question
-W parku dużo ludzi., oni mnie tę wk.....wiają Exclamation Exclamation Exclamation
Lekarz sam już nie co poradzić, w końcu proponuje: A może seks Question
-Seks Question A co to jest seks Question Question
Lekarz zaprasza Babę za parawan, prosi o rozebranie i zaczyna uprawiać seks.
Po chwili Baba mówi:
-Panie doktorze, niech Pan się zdecyduje czy pan wkłada czy wyciąga - bo zaczyna mnie to wk..wiać Exclamation


Ostatnio zmieniony przez Janusz dnia Sob 12:32, 07 Mar 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Janusz
Croatia Expert
Croatia Expert



Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Sącz

PostWysłany: Nie 10:54, 08 Mar 2009    Temat postu:

Trochę na humoru na dziś Wink

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
.
.



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 5:08, 10 Kwi 2009    Temat postu:

Wieczór. Łożnica małżeńska. Mąż zaczyna dobierać się do żony...
- Kochanie, daj spokój, boli mnie głowa...
- Dobra, to ja tylko skoczę do sąsiadki pożyczyć tabletki, za godzinkę wracam.


W autobusie:
- Proszę bilet do kontroli.
- Nie mam. A pan mi pokaże swój bilet?
- Przecież jestem kontrolerem!!!
- A ja, k*rwa, elektrykiem. Mogę nie płacić za prąd?


Manager procesów usiadł w samolocie obok małej dziewczynki. Manager zagadał do dziewczynki i spytał czy ma ochotę trochę z nim porozmawiać. Dziewczynka zamknęła spokojnie książkę którą czytała i powiedziała:
- ok. Bardzo chętnie. Więc o czym będziemy rozmawiać?
Manager na to :
- może o logistyce?
- ok - odpowiedziała - to bardzo interesujący temat. Mam jednak wpierw pytanie: jak to się dzieje że koń, krowa i jeleń jedzą to samo, czyli trawę. Jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, płaskie, rzadkie placki, a koń wysuszone klumpy. Może potrafi mi Pan wytłumaczyć co jest tego przyczyną?
- Nie mam pojęcia - odpowiedział manager po chwili zastanowienia.
Na to dziewczynka odpowiedziała:
- czy czuje się Pan zatem naprawdę wystarczająco kompetentny by rozmawiać o logistyce skoro temat
zwykłego gówna przekracza Pańską wiedzę...


Podczas kolędy ksiądz wręczył małemu Jasiowi obrazek z wizerunkiem Świętego. Mały obejrzał obrazek i pyta:
- Masz więcej?
Ksiądz dał mu jeszcze cztery. Mały pooglądał wszystkie i pyta:
- A z dinozaurami masz?


Przychodzi facet do apteki, pokazuje dłoń i mówi:
- Pięć.
- Co pięć? - pyta aptekarz
- Pięć tabletek viagry. Zaprosiłem pięć fajnych lasek na wieczór.
Następnego dnia ten sam facet przychodzi znowu i pokazuje dwie dłonie.
- Co? Dziesięć? - pyta aptekarz
- Nie, krem do rąk. Nie przyszły...


Policjant zatrzymuje samochód na autostradzie. Okno uchyla roztrzęsiona blondynka.
- Co pani wyprawia? Jeździ pani od prawej do lewej krawędzi jezdni jak pijana!
- Panie władzo - coś strasznego, tak się przeraziłam! Jadę sobie spokojnie, aż tu nagle przede mną drzewo! No bałam się potwornie, że w nie uderzę, więc skręciłam gwałtownie w prawo. A tam kolejne drzewo na wprost a ja na nie jadę! Więc skręciłam jeszcze mocniej w lewo, a tam kolejne drzewo, więc znowu skręciłam, żeby nie uderzyć...
Policjant zagląda do samochodu i mówi:
- Spokojnie, proszę pani. To tylko odświeżacz powietrza!


Facet ogląda Discovery, spiker z ekranu:
- Pandy mają ich 16, rekiny 100, a u człowieka norma to 32 zęby.
Facet podrywa się z fotela i wrzeszczy:
- Ku*wa, jestem pandą


Dresiarz wyrywa blondynkę. Na siłowni pokazuje jej bicepsy i widząc wrażenie, jakie zrobił dodaje:
- Te mięśnie to 100 kilo dynamitu!
W domu zdejmuje spodnie. Blondynka podziwia mięśnie na jego nogach. Dresiarz komentuje:
- Te mięśnie to 100 kilo dynamitu!
W końcu zdejmuje spodnie. Blondynka patrzy przez chwilę na jego ptaka i nagle zrywa się do panicznej ucieczki.
- Te, szmula, co się stało?
- Jak to co? Dwieście kilo dynamitu i dwa centymetry lontu!?


Dwóch pięcioletnich chłopców sika w toalecie. Jeden mówi:
- Twój nie ma skórki na końcu!
- Byłem obrzezany.
- Co to znaczy?
- To znaczy, że obcięli mi skórkę na jego końcu.
- Ile miałeś lat, jak to zrobili?
- Moja mam mówi, że miałem dwa dni.
- Bolało?
- Czy bolało?! Nie mogłem chodzić przez rok!


Do znakomitego lekarza specjalisty przychodzą rodzice pewnego młodego człowieka i biadolą:
- Panie doktorze, nie możemy odciągnąć syna do komputera.
- No cóż - wyrokuje lekarz - trzeba będzie go leczyć.
- Ale czym?!
- Normalnie! Dziewczętami, papierosami, piwem...


Stara chałupa na końcu świata, biedne małżeństwo, wychowujące sporą gromadkę dzieci. Pewnego wieczora chłop, pouczony przez lekarza, zakłada prezerwatywę. Małzonka oburzona podnosi lament:
- Jasiek, czyś ty zgłupioł do reszty? Dzieciska butów na zimę ni mają, a ty se ciula stroisz?!


Mąż i żona w trakcie stosunku.
Nagle żona zaczyna:
- Ty już mnie chyba nie kochasz ...
- Jak to Cię nie kocham?? Przecież bzykam Cię powolutku, żeby popiół z fajki na Ciebie nie leciał...


Czas kryzysu. Wielki amerykanski krazownik szos jest wlasnie tankowany na stacji
benzynowej w jednym z centralnych stanów USA. Trwa to i trwa...
W koncu pracownik stacji zwraca sie do kierowcy:
- Panie, wylacz pan wreszcie silnik, bo go w ten sposób do wieczora nie napelnimy....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
.
.



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:14, 25 Maj 2009    Temat postu:

Jakie są szczeble kariery?
- niższa kadra gra w kręgle
- średnia kadra gra w tenisa
- zarząd gra w golfa
Jaki z tego wniosek?
Im wyższe stanowisko, tym mniejsze kulki.


Dwóch braci zostało wcielonych do armii. Wstępne badania. Lekarz ich ogląda. Każe opuścić spodnie i dostrzega, iż obydwaj dysponują poważnej długości przyrodzeniami. Zaciekawiony pyta :

- Wasz ojciec też miał tak długiego penisa ?
- Nie to nasza mama ...
- Jaka mama ? Co wy mi tu pier... szeregowy !
- Nie .. pan doktor nie zrozumiał. Mama miała tylko jedną rękę więc musiała sobie jakoś radzić jak nas razem z kąpieli wyjmowała ...


W dobie kryzysu.
Kryzys i mnie dotknął. Sad
Ser jadam. I to jakiś z pleśnią.
Wino piję. Tylko stare.
Nawet mój samochód nie ma dachu.


Jedzie ksiądz przez małą mieścinę, na głównym skrzyżowaniu, tuż przed drzwiami komendy policji leży rozjechany pies. Ksiądz zdegustowany brakiem reakcji zatrzymuje auto, wchodzi na komendę i mówi:
- Panowie chciałem zwrócić uwagę, że przed waszymi drzwiami leży rozjechany pies i zero reakcji z waszej strony
Na to gliniarz głupio się zaśmiał i mówi:
-Ja myślałem, że to wy jesteście od pogrzebów.
Ksiądz na to też z ironicznym uśmiechem:
- Przyszedłem zawiadomić najbliższą rodzinę.


Deszcz meteorytów. Teściowa i zięć patrzą w niebo.
Zięć pomyslał życzenie.
Teściowa nie zdążyła....


Czym się różni rozjechana teściowa od rozjechanego kota?
- Przed kotem są ślady hamowania.


Co robi żyd mieszając palcem w popielniczce ???
Serfuje po naszej klasie .


Pod numer sekstelefonu dzwoni facet i słyszy:
- Zrobię co zechcesz. Spełnię każde Twoje życzenie.
- Każde? - pyta.
- Tak, każde.
Na to facet:
- To oddzwoń do mnie


- Hej, co jutro robisz, stary?
- Idę z synem za miasto, kupiłem latawiec - będziemy puszczac w powietrze takiego ogromnego smoka! A ty?
- No w sumie prawie to samo - odprowadzam teściową na lotnisko.


Mówią, że warto dla zdrowia chodzić na bosaka.
- Szczera prawda! Za każdym razem, kiedy budzę się rano w butach - głowa mnie strasznie boli...


- Jak ustalić kolejność wszystkich części Harrego Pottera?
- Po rozmiarze piersi Hermiony
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
.
.



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:56, 01 Cze 2009    Temat postu:

- Co mam zrobić, żeby moja żona przestała wydawać fortunę na coraz to nowe rękawiczki?
- Kup jej pierścionek z brylantem.


Trzech chłopców nad rzeką zauważyło tonącego mężczyznę. Uratowali go. Okazało się, że to Lech Kaczyński, który w nagrodę obiecał dać każdemu z nich to, co zechce - w rozsądnych granicach.
- Ja chcę 100000 złotych - powiedział jeden.
- W porządku.
- Ja chcę mercedesa - powiedział drugi.
- W porządku.
- A ja chcę najnowocześniejszy model wózka inwalidzkiego.
- Dobrze - odpowiedział lekko zdziwiony prezydent - ale po co ci on? Nie jesteś niepełnosprawny.
- Ale będę jak ojciec się dowie, kogo uratowałem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
.
.



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:31, 02 Lip 2009    Temat postu:

Leci sobie duzy pasazerski samolot. Spokojnie, bez cisnien, pogoda
ladna. Nagle podlatuje do niego wojskowy F16, którego pilotowi
straszliwie sie nudzi i zaczyna wqrwiac pilota duzej maszyny.
Przelatuje nad nim, pod nim, jakies beczki, korkociagi w
niebezpiecznej odleglosci itp. Przy czym caly czas szydzi z pilota
samolotu pasazerskiego:
- Czym ty latasz? Stodola? Patrz na to gosciu. Zrobisz tak? Nie
zrobisz! Mam lepszy samolot i nie ma czegos takiego co potrafisz ty i
twoja maszyna, czego ja bym nie zrobil milion razy lepiej!
Koles w pasazerce coraz bardziej wnerwiony po którejs tam sugestii by
sie zolnierzyk odstosunkowal w koncu proponuje:
- Oki delta tango Charlie cos tam. Teraz wykonam taki myk ale jak go
nie powtórzysz ..... na dole stawiasz kolacje, panienki i na kadlubie
swojego "odkurzacza" piszesz: JESTEM ZLOMEM. Umowa?
- Dawaj misiu. Nie ma takiej opcji zebys wygral wiec to Ty napiszesz
to na swoim kadlubie i wódeczka, panienki itp na Twój koszt!
- Uwaga zaczynam, to sie nieco odsun!
Pilot F16 czeka. Mija pól minuty, pulap ten sam, predkosc ta sama, nic
sie nie zmienia. Mija minuta, dalej nic. W koncu pilot pasazerskiego
odzywa sie w sluchawce:
- Dobra skonczylem.
- A co to kur. mialo niby byc?!?
- Bylem sie odlać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
.
.



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 6:44, 29 Sie 2009    Temat postu:

Blondynka dzwoni do operatora sieci:
-Nie mogę się połączyć z internetem!
-A wpisała pani hasło?
-Widziałam jak to robi mój kolega
-A jakie jest to hasło?
-Pięć gwiazdek

Połowa maja 1981 roku. Moskwa. Początek obrad Dumy. Na ambonę wchodzi Breżniew:
- Towarzysze, trzeba zrobic tak, żeby był jednakowy czas na świecie...
Na sali rozległo się szemranie wśród zebranych. Jeden odważny wstaje:
- Ale jak to, towarzyszu Breżniew ?
- No musimy zrobić tak, żeby był jednakowy czas na calym globie i już !! - ryknął Breżniew.
- Towarzyszu Breżniew, ale tak się nie da. Nie zmienimy stref czasowych przecież, zawsze będzie tak, że tu jest noc a tam jest dzień na przykład. U nas jest 12:00 to w tam jest juz 24:00 itd.
- No właśnie, psia mać !! Wiecie jakiego wstydu się rano najadłem ?! Dzwonię do USA do prezydenta Reagana, żeby złożyć mu życzenia z okazji urodzin a tam już jest po imprezie !
- No rzeczywiście towarzyszu Breżniew, lekki wstyd.
- Ale to jeszcze nic, psia jucha !! Dzwonię później do Watykanu, żeby złożyć kondolencję z powodu zamachu na życie Papieża a tam jeszcze zamachu nie bylo !!!!

Babeczka rzucila studia i postanowila zostac
bogata. Dosc szybko znalazla sobie bogatego i napalonego
siedemdziesieciopiecioletniego staruszka, planujac zerznac go na smierc
zaraz podczas nocy poslubnej. Uroczystosci slubne i bankiet poszly
doskonale, pomimo pólwiecznej róznicy wieku. Podczas pierwszej nocy
miesiaca miodowego rozebrala sie i czekala rozkosznie w lózku az malzonek
wyjdzie z lazienki. Kiedy sie pojawil, nie mial na sobie nic za wyjatkiem
kondoma skrywajacego 30 centymetrowa erekcje. Niósl ze soba zatyczki do
uszu, a na nosie mial klamre do bielizny.
Przestraszona ze cos jest nie tak, zapytala:
A po co ci te gadzety?!
Na to dziadek odpowiedzial:
Sa dwie rzeczy, których nie moge zniesc. Kobiecego krzyku oraz smrodu palonej gumy!

W ZOO przed klatką z małpami synek pyta się mamy:
- Mamusiu dlaczego w tej klatce zamknęli informatyków?
- Jak to informatyków? - pyta mama
- No tak, jak nasz tatuś - nieogolone, brudne i maja odparzenia na dup**

- Co robisz?
- Nic
- To fajne zajęcie
- Tak stary, ale jaka konkurencja.

-T atusiu czy ja jestem adoptowany?
- Byłeś, ale Cię oddali.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gizbern
Pokerzysta Karawany
Pokerzysta Karawany



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wrocek

PostWysłany: Nie 23:18, 30 Sie 2009    Temat postu:

Jasio dostał pracę w sklepie wielobranżowym jako sprzedawca. Jeden z klientów usilnie żąda, aby Jasio mu sprzedał pół kapusty, podczas gdy ten dostał wyraźne polecenie aby sprzedawać tylko całe warzywa. A że klient niepomiernie mendził, Jasio w końcu poszedł do szefa na zaplecze i mówi:
- Szefie, jakiś pokurw chce kupić pół kapusty.
Nagle zauważa że w drzwiach zaplecza stoi ów klient i wszystko słyszy.
Jasio jednak doskonale wybrnął z sytuacji mówiąc:
- A ten miły obywatel reflektuje na drugie pół.
Szefowi zaimponowało opanowanie Jasia i po odejściu klienta mówi mu:
- Synu, to było naprawdę niezłe, chyba będzie z ciebie niezły sprzedawca. Skąd jesteś?
- Z Nowego Targu.
- A czemu stamtąd wyjechałeś?
- Bo to miasto bez przyszłości: same kurwy i hokeiści.
Szef nieco zmieszany odpowiada:
- Hmm... moja żona pochodzi z Nowego Targu.
Na co Jasio:
- O, a na jakiej gra pozycji?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
.
.



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 3:04, 26 Wrz 2009    Temat postu:

- A wiesz? Wczoraj, jak wracałem z pracy, zobaczyłem, że trzech gości bije jednego. Oczywiście od razu rzuciłem się na pomoc...
- Ty zawsze taki odważny jesteś. I jak, pomogłeś?
- Oczywiście! Żebyś widziała, jaki my we czwórkę mu wpi*rdol spuściliśmy!


Na łożu śmierci leży 80-latek - kochany mąż, ojciec i dziadek. Dookoła zebrała się cała rodzina. Żona, wszystkie dzieci, wnuki oraz kilkoro prawnucząt. Wszyscy w milczeniu wpatrują się w sufit tudzież w podłogę, czekając na zbliżającą się chwilę... Nagle ciszę przerywa dziadek i rzecze:
- Zdradzę wam swój największy sekret... Ja naprawdę nie chciałem się żenić i zakładać rodziny. Miałem wszystko: szybkie samochody, piękne kobiety, sporo przyjaciół i kasę na koncie. Ale pewnego wieczoru znajomy rzekł do mnie:
- "Ożeń się i załóż rodzinę bo nie będzie ci miał, kto podać szklanki wody, kiedy będzie ci się chciało pić na łożu śmierci."
Od tego momentu słowa te nie dawały mi spokoju. Postanowiłem radykalnie zmienić swoje życie i ożenić się. Skończyły się wyskoki z kolegami na piwo. Teraz wyskakiwałem tylko do nocnego po gerberki dla was, dzieci moje. Wieczorne dyskoteki z dziewczynami, zamieniły się w wieczorne oglądanie seriali z żoną... Pieniądze z konta zostały roztrwonione na fundusze inwestycyjne dla was kochane dzieci. Swawolne dni sprzed małżeństwa odeszły jak wiatr... I teraz, kiedy leżę na łożu śmierci ... - wiecie co?
- Co? - wszyscy zdumieni wpatrują się w staruszka.
- Nie chce mi się pić!


- Puk! Puk!
- Kto tam?
- Jean Claude van Damme
- Nie znam, wypie...ć wszyscy czterej!


Stoi gość w kolejce do kasy…w Biedronce. Pod pachą trzyma duży worek karmy dla psow. Babcia przed nim chcąc zagaić rozmowe:
- O, pieska mamy.
Gość zaskoczony:
- Nie, nie, ja to na odchudzanie, taką dietę sobie robię.
W kolejce zrobiło się poruszenie. Co pulchniejsze panie nadstawiły uszu .
- Widzi pani – mówi gość – to świetna dieta. Karma ma wszystkie wtaminy i minerały. Jest bardzo pożywna. Jak zaczyna mnie ssać w żołądku, łykam drażetke, i mam na godzinę spokój. Cała kolejka podeszła bliżej i słucha z zainteresowaniem. Gość mówi dalej:
- Za pierwszym razem schudłem dwadzieścia kilo przez miesiąc.
- Za drugim piętnaście.
- Za trzecim osiemnaście …zanim wylądowalem w szpitalu.
- A co? Zaszkodziła panu w końcu ta karma – pyta babcia
- Nie, skądże znowu. Jaja sobie na ulicy lizałem i przejechał mnie samochód…


- Chodźmy pogratulować Mietkowi. Dziecko mu się urodziło.
- A co ma?
- Wyborową.


Idzie mężczyzna brzegiem jeziora i widzi, jak jakiś facio czerpie dłonią wodę z jeziora i pije.
Podchodzi do niego i mówi:
- Nie pij tej śmierdzącej wody! Tu wszystkie śmieci wrzucają! Zakłady przemysłowe ścieki spuszczają! Z wszystkich okolicznych wsi gnojówka tu spływa!!!
- What did you say?
- No przecież mówię! Dwoma rękami nabieraj!!!!


Dlaczego w Rumunii nie ma łabędzi?
Bo Rumuni szybciej do chleba podpływali.


Czym sie różni opona od murzyna?
Jak sie założy na oponę łańcuch to nie rapuje.


W kolejce stoją 6-letni syn i ojciec. Przed nimi stoi gruba baba tak ze 150 kg minimum. Synek mówi do ojca:
- Tato, patrz jaka ta baba jest ogromna.
Ojciec się zaczerwienił, głupio mu sie zrobiło i mówi:
- Synku, nie można tak mówic o ludziach.
- Ale ona jest taka gruba! Nigdy nie widziałem takiej grubej baby.
- Dobrze, ale to niegrzecznie w ten sposób mówic o innych.
W tym momencie kobiecie przy pasku odzywa się komorka: pi, pi, pi, pi...
A synek z przerazeniem:
- Tato! Uważaj! Będzie cofać!


Zdenerwowana blondynka krzyczy do boy'a hotelowego:
- Pan sobie myśli, że jak jestem ze wsi, to może mnie pan wsadzić do tak małego pokoju?!
Boy:
- Ależ proszę pani, jedziemy na razie windą.


Parafianin spotyka księdza:
- Piękne ksiądz ma buty, zamszowe?- pyta parafianin.
- Nie za swoje- odpowiada oburzony ksiądz.


Ojciec do syna:
- Zagramy w szachy w pamięci?
- Gramy. Pion z E2 na E4.
- Koń na H6
- Koń z D6 na E3.
- Koń tak nie chodzi! - krzyczy ojciec i wali syna w tył głowy.
- No, dzięki. Rozsypałeś wszystkie szachy! Graj sobie teraz sam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
.
.



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:46, 15 Paź 2009    Temat postu:

Rano, w pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki:

- Jak tam Twój wczorajszy sex?

- Beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4
minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie?

- No u mnie rewelacja - mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na
przepyszną, romantyczną kolację, potem przez godzinę wracaliśmy do domu
spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina zaje*istej gry wstępnej,
potem godzina zaje*istego sexu, a na koniec wyobraź sobie, że godzinę
rozmawialiśmy! Bajka po prostu !!

W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów...

- Jak tam Twój wczorajszy sex?

- no zaje*iście! Przychodzę do domu, obiad na stole; zjadłem,
wybzykałem, zasnąłem ! A u Ciebie?

- Kur*a, u mnie beznadzieja. Przychodzę - nie ma prądu, bo zapomniałem
zapłacić za rachunek. Zabrałem wiec gdzieś starą na kolację, żarcie
beznadziejne, było kur*a tak drogo, że nie starczyło mi na taksówkę
powrotną i musiałem zapierd*lać do domu na piechotę. Przychodzimy
- kur*a przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece!!! Byłem
tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć, a potem
kur*a przez godzinę nie mogłem się spuścić. Na to wszystko tak się
wkur*iłem, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
.
.



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 5:39, 07 Lis 2009    Temat postu:

Pewnego zimnego dnia Puchatek razem z Prosiaczkiem owinęli twarze szalami i poszli do miasta, do banku. W banku Puchatek krzyknął:
- To jest napad!
- A gdzie broń? - zapytał zdziwiony kasjer.
Na to Puchatek zdjął Prosiaczkowi szal i pyta:
- Czy on ma kaszlnąć?


Policja zatrzymala 3 mezczyzn za rozboj w tramwaju. Dwoch polakow i murzyna.
Okazalo sie, ze obaj polacy zaatakowali czarnego. Wiec policja wziela panow
na komisariat, zeby ich przesluchac. Najpierw przesluchuja murzyna:
- jade sobie spokojnie tramwajem, a tu nagle ni z tego ni z owego ten polak
walnal mnie piescia w twarz. Za chile podbiogl drugi i tez mnie uderzyl.
Nie mam pojecia za co!
Pozniej przesluchuja polaka, ktory jako pierwszy uderzal:
- Jade sobie spokojnie tramwajem, a tu nagle jakis wielki murzyn stanal na
mojej stopie. Mowie sobie, zaczekam, moze sie przesunie. Dalem mu minute.
Patrze na zegarek, minuta minela, a murzyn dalej stoi na mojej stopie.
Dalem mu 2 minute. Patrze na zegarek, 2 minuta minela, murzyn nic. Mowie,
dam jeszcze jedna - pztrze na zegarek, 3 minuta minela, a murzyn jak stal
tak stal. Wiec sie wkurzylem tak mocno, ze az mu strzelilem w morde!
Na koncu drugiego polaka:
- Jade spokojnie tramwajem i patrze ze stoi murzyn i obok polak. I ten polak
ciagle spoglada na zegarek, na murzyna, na zegarek, na murzyna... i nagle
***! Przywalil czarnemu! To pomyslalem, ze w calej polsce sie zaczelo...

Żona do męża:
- Kochanie, marzy mi się, żeby założyć na plażę coś takiego, co sprawiłoby, że wszyscy by osłupieli.
- Łyżwy załóż.


Polak w sklepie wolnocłowym na nowojorskim lotnisku zwraca się do sprzedawcy:
- You, now, wiesz facet, I want to buy...piła.
Widząc brak kontaktu mówi piła, piłka, i pokazuje rękoma wielką obłość oraz demonstruje koszykarskie odbijanie - You now, piła - odbija wyimaginowaną piłkę do koszykówki.
- Oooh, ball? - pyta sprzedawca - You need to buy a ball?
- Yes - cieszy się facet, ball, piła - teraz patrz mi na usta - łańcuchowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
.
.



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:29, 11 Lis 2009    Temat postu:

Ach ta Rosja Smile
http://www.youtube.com/watch?v=P4eFcSiNf_w
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Karawany Strona Główna -> Humor Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 25, 26, 27, 28, 29, 30  Następny
Strona 26 z 30

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin