Forum Forum Karawany Strona Główna Forum Karawany
Forum turystyczne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gadziny na Kubie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Karawany Strona Główna -> Kuba
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:25, 31 Sie 2007    Temat postu:

c.d.

Jutro jednak nieubłagalnie nadeszło. Nie cieszy nas to tak jak zwykle, ale co się dziwić – to przecież nasz ostatni dzień na objazdówce.
Wyglądamy sobie przez okno i …… uczucie smutku pomału zastępuje radość. Bo jak tu się nie cieszyć i nie śpiewać „kiedy ranne wstają zorza…” Grey_Light_Colorz_PDT_18 jak tu takie widoki Question
Witamy więc wstające słonko i jednocześnie żegnamy balkonik, na którym tak miło było łapać ciepełko i opaleniznę.





Jeszcze tylko kilka podskoków na walizce, która po zakupach w Trinidadzie jakoś dziwnie nie chce się teraz domknąć Grey_Light_Colorz_PDT_19 i już możemy ruszyć na śniadanko.
W budynku głównym przeżywamy mini szok. Przed restauracją kłębi się kolejka, jakiej nie powstydziłby się żadnej „mięsny” z czasów PRL-u Grey_Light_Colorz_PDT_16 Ale co robić Question Głód i perspektywa braku lunch zmuszają nas do ustawienia się na samym końcu wenezuelskiego ogonka. Na szczęście idzie dość szybko i jest szansa, że przez te 40 minut, co to je mamy do odjazdu autokaru, uda nam się nie tylko wejść do środka, ale i coś przekąsić.
Aby zwiększyć nasze szanse – zwłaszcza na to drugie Grey_Light_Colorz_PDT_15 stojąc w kolejce dokonujemy podziału zadań. A wygląda to tak:
talerzykami z pieczywem (dostępne bez kolejki) zajmujemy sobie stolik a potem:
- Heluś idzie w kolejkę po kawę ……hmmm…ciekawe jak on się zabierze z 3 kawami na raz Question Question .... no ale to już jego problem Wink
- ja idę w kolejkę po omlety…. bo są pyszne i do zabrania tylko 2, bo zamówione tylko przez Gadziny Grey_Light_Colorz_PDT_15
- Żmijka zaś robi research, co jeszcze pysznego jest dostępne.
Jak zaplanowaliśmy tak zrobiliśmy Grey_Light_Colorz_PDT_15 I co z tego, że nasi „praworządni” Niemcy weszli do restauracji wyjściem, czyli bez kolejki, jak już wewnątrz zupełnie się zagubili i „przegrali” z Wenezuelą na całej linii. Ich sprytu wystarczyło tylko na grzanki Grey_Light_Colorz_PDT_16
Dziś mamy chyba dzień tajnych akcji. Bo ledwie zakończyłyśmy akcję „śniadanie” a już rozpoczynamy nową – pod kryptonimem „Idol”. Oczywiście i ta akcja kończy się pełnym sukcesem Grey_Light_Colorz_PDT_15 Dzięki niej, zanim wsiądziemy do autobusu zdobywamy kilka fotek naszego ulubionego kubańskiego tancerza. Oj, jaki on dziś smutny…. pewnie już za nami tęskni Grey_Light_Colorz_PDT_18





Wsiadając do autokaru zostajemy prawie staranowani przez inny autobus.
Matko Exclamation Exclamation ależ ta nasza Lupa ma temperament Exclamation Exclamation Exclamation Na kierowcę-pirata spada dosłownie grad słów wspomagany żywą gestykulacją. Toż to prawdziwa krzykliwa Włoszka, a nie powolna i spokojna Kubanka Very Happy .
Cudem cali i zdrowi wsiadamy do autokaru i opuszczamy półwysep Ankon.













Z jadącego autokaru robimy pożegnalne fotki Trinidadu…..









…..i jego okolic.
Tak jak przy wjeździe do tej prowincji tak i przy wyjeździe udaje nam się „ustrzelić” charakterystyczne widoczki i vaqueros.













Dziś zgodnie z programem powinniśmy zobaczyć Cienfuegos, a dzień zakończyć w Varadero. Ale programy, tak jak i plany są tylko po to żeby je zmieniać Grey_Light_Colorz_PDT_18 .
Z powodów jakiś prac drogowych dojazd do Cienguegos jest niemożliwy Grey_Light_Colorz_PDT_13 w ramach rekompensaty zobaczyć mamy Santa Clarę i jej słynne mauzoleum Che Guevary.
Ale zanim tam dotrzemy mamy krótki postój w Sancti Spiritus. Z tego zapewne ładnego (bo na Kubie przecież są tylko takie Smile ) miasteczka ja mam tylko kilka motoryzacyjnych fotek.
Tak wyglądała ulica przy parkingu











A tak sam parking.













Przerwa jest krótka, więc już po chwili ruszamy w kierunku Santa Clary.
Po drodze obmyślamy kolejną tajną misję, czyli obfotografowanie całej naszej grupy. Żmijka już w autokarze zaczyna jej realizację dzięki czemu Falbaniastych (śpiących) możemy już z listy wykreślić Grey_Light_Colorz_PDT_15
Przez tę misję Santa Clara nie zapisuje się w mojej pamięci zbyt mocno, dlatego też opisy oglądanych obiektów będą nad wyraz lakoniczne. No sorki, ale jak widać nie można mieć wszystkiego Wink
Życie Santa Clary koncentruje się wokół Parque Vidal stanowiącego geograficzne i towarzyskie serce miasta. Nic więc dziwnego, że i my nasz spacer zaczynamy właśnie z tego miejsca.
Sam Parque Vidal to rozległy plac z brukowaną promenadą w kształcie koła, porośnięty smukłymi palmami i inną bliżej niezidentyfikowaną zielenią. Na środku placu stoi niewielka estrada regularnie wykorzystywana, zwłaszcza podczas wieczornych koncertów.













Dookoła placu wznoszą się śliczne kolonialne budynki. Jedynym wyjątkiem jest nowoczesny (oczywiście jak na standardy kubańskie Grey_Light_Colorz_PDT_18 )) hotel Santa Clara Libre. Pewnei dlatego, że zupełnie mi tu nie pasuje załapuje się u mnie tylko na 1/3 fotki.



Najokazalszym budynkiem przy Parque Vidal jest wzniesiony na początku XX wieku Palacio Provincial. Początkowo siedzibę miały tu władze prowincji, a obecnie mieści się tu Biblioteka José Martí.





Przy placu wznosi się także Teatro La Caridad z 1885 r., wybudowany za pieniądze miejscowej dziedziczki – Marty Abreu Estevez, która część pieniędzy ze sprzedaży biletów przeznaczała na cele społeczne i kulturalne.







A to jednen z najstarszych budynków przy Parque Vidal – Museo de Artes Decoratives.



Jeśli dobrze podsłuchałam, a z tym mogło być różnie, bo przecież skupiałam się nie na słuchaniu Lupy, a na obfotografowywaniu grupy, to w tej oto kamienicy mieści się Museo Provincional de Historia.





Mnie najbardziej spodobał się ten budynek i bez znaczenia jest, tu fakt, że nie mam pojęcia z którego roku pochodzi i co się w nim mieści. Według mnie jest ładny i już.











Pozostałe budynki stojące wokół placu też są oczywiście ładne.







Przemierzamy kilka leżących niedaleko Parque Vidal uliczek i trzeba przyznać, że miasteczko ma swój klimat i urok.











Ale, tak jak wszędzie, tak i tu trzeba pracować.
A jak się zaraz okaże można to robić na wiele sposobów. Chyba nie musze dodawać, ze ja wybieram bramkę numer trzy Grey_Light_Colorz_PDT_18









W Santa Clara poza Parque Vidal, który już widzieliśmy i mauzoleum Che Guevary, które zobaczymy za chwilę, żelaznym punktem programu każdej wycieczki jest Monumento a la Toma del Tren Blindado. Pomnik w postaci wagonów pociągu pancernego upamiętniający bitwę pod Santa Clarą, która zadecydowała o losach rewolucji. Wagony są autentyczne i stoja praktycznie w tym samym miejscu, w ktorym zostały przez rewolucjonistów wykolejone.
Prawdopodobnie, to właśnie ten pomnik poszli oglądać wszyscy, kiedy my razem z Lupą …… objadaliśmy się lodami Grey_Light_Colorz_PDT_15 No cóż mogę powiedzieć Question Question …… były pyszne Very Happy
A foty pomnika i dla was i dla siebie najzwyczajniej w świecie ściągnęłam z netu. Viva technika Exclamation Exclamation Wink







W drodze do autokaru jeszcze raz przechodzimy przez Parque Vidal i dopiero teraz zauważamy przedziwną fontannę. Hmm... ciekawe co ten but oznacza Question Szkoda, że w natłoku wrażeń nie zapytałam o to Lupy Sad No ale cóż – mądry Polak po szkodzie Smile



Oddalając się od centrum miasta odkrywamy też inne oblicze Santa Clary. Takie nie zawsze ślicznie odnowione ale i nieco nadgryzione zębem czasu a czasem wręcz prawie przezeń schrupane.









A to już kubański patent na brak boisk. Prawda jakie to proste Question Może to pomysł na organizację u nas Euro 2012 Question Question Wink









Autokar czeka na nas przy pięknym kościele. Niestety jedyne co o nim wiem, to że jest on najważniejszy w mieście. Tylko tyle usłyszałam od Lupy jak wchodziłam do autobusu. Jednak szkoda, że w autokarach są tylko 3 schodki Grey_Light_Colorz_PDT_15



Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:41, 31 Sie 2007    Temat postu:

Teraz ruszamy do mauzoleum Che Guevary. Jak można się domyśleć znajduje się ono przy Plaza de la Revolucion Grey_Light_Colorz_PDT_15 .
Lupa od rana ciągle opowiada o tym mauzoleum. Jakie to ono ważne i ciekawe. Chyba w ten sposób chce nas przekonać, że zmiana w programie to dla nas czysty zysk.
Możecie więc sobie wyobrazić jej minę, jak po dojechaniu na miejsce, okazuje się że właśnie dziś mauzoleum jest nieczynne.
Biedna Lupka – wyglądała jakby obawiała się co najmniej wybuchu drugiej rewolucji Grey_Light_Colorz_PDT_18
A my Question My łapiemy za aparaty i fru oglądać i fotografować co się da.
Pierwsze, co mi się rzuca w oczy to ogrom Plaza de la Revolucion. Ten tu jest chyba jeszcze większy od tego w Hawanie, ale równie pusty jak tamten. Oprócz nas nie ma tu żywej duszy.







Słynny pomnik Ernesto Che Guevary postawiono tu w 1988 roku, w 30 rocznicę bitwy o Santa Clarę. Dlatego przedstawiony na nim Comandante ma złamaną rękę, bo naprawdę ją złamał podczas walki.















Świadomość, że przed nami już tylko dojazd do Varadero sprawia, że w ogóle nie chce nam się wracać do autokaru. Przecież ten pomnik wart jest nawet 5-oletnich studiów Grey_Light_Colorz_PDT_15
Niestety ruszamy dalej Grey_Light_Colorz_PDT_13
W porze lunchu zatrzymujemy się w jakimś zajeździe.
Ale kto by tam jadł, jak czas można spędzić jeszcze przyjemniej. Gadziny wykorzystały go na kąpiel i to nie tylko wodną ale i słoneczną Grey_Light_Colorz_PDT_15





na przejażdżkę ciuchcią



oraz na podziwianie natury martwej





i żywej.
Ta żółta papużka to prawdziwa modelka. Tak pchała się w obiektyw, że trudno było sfotografować coś innego poza nią Grey_Light_Colorz_PDT_16







Hitem okazało się spotkanie z wypatrzoną przeze mnie kuzyneczką. No ale gdyby nie Żmijka i jej aparat ze spotkania nie byłoby żadnej pamiątki. Na szczęście Gadziny działają zespołowo i mamy na koncie i spotkanie i pamiątkę Grey_Light_Colorz_PDT_15









Kiedy my podziwiałyśmy najbliższą okolicę, ktoś z naszej grupy wpadł na pomysł wspólnej fotografii. Pomysł spotkał się z ogólnym aplauzem i już po chwili nasz kierowca pstrykał fotki z co i rusz to innego aparatu.
Gdy przyszła kolej na aparat Pudla.pl obie Gadziny skryły się za plecami Księciunia i Nieśmiałego Zająca. Tak zupełnie przez przypadek oczywiście Grey_Light_Colorz_PDT_18
W autokarze ma miejsce ostatni punkt programu, czyli pogawędka agitacyjno-uświadamiająca. Tak się przynajmniej domyślam (bo zrozumieć nawet się nie staram Grey_Light_Colorz_PDT_15 ), co i rusz bowiem Lupa powtarza „takie jest moje zdanie, wy możecie mieć inne”. Często też słychać Fidel to..... Fidel tamto.....
Mimo łez napływających mi do oczu z powodu końca objazdu udaje mi się wypatrzeć takie oto auto. Helusiowi nawet go nie pokazuje, bo znowu pewnie by stwierdził, że takich ci u nas pod dostatkiem Grey_Light_Colorz_PDT_16



No i docieramy wreszcie do Varadero. Już sama nie wiem czy się z tego smucić czy cieszyć. Z autokaru wysiadamy jako drudzy, żegnani uśmiechami i gromkim baj, baj – no ale czego innego można było się spodziewać, jak wysiadają ulubienice grupy Question Wink
Lupa odprowadza nas do samej recepcji, a potem wyściskuje że aż kości nam trzeszczą i wraca do grupy.
A my szybko załatwiamy formalności recepcyjne, dostajemy nowe bransoletki i odszukujemy pokoje. Zostajemy w nich tylko chwilkę, bo brak lunchu daje o sobie znać Grey_Light_Colorz_PDT_18 no i trzeba obwąchać teren. Na szczęście to co widzimy zupełnie nam odpowiada Grey_Light_Colorz_PDT_15







Przegryzamy szybko w snack barze bułę a’la hamburger (ale bez hamburgera w środku Grey_Light_Colorz_PDT_16 ) i ruszamy na plażę. Łał Exclamation Exclamation Exclamation Od pierwszego spojrzenia wiedzieliśmy, że będziemy tu spędzać każdą wolną chwilkę.
Połączenie białego piasku ze szmaragdem wody, błękitem nieba i słońcem daje mieszankę, której nie można się oprzeć. Nie ma więc co się dziwić, że zostajemy tu aż do kolacji.













A po kolacji ruszamy w miasto. Naszym celem jest odszukanie życia nocnego Varadero i dworca autobusowego, bo przecież jutro wracamy do Hawany
Udaje nam się odnaleźć tyko dworzec. Życia nocnego ani widu ani słychu. Może ludzie jeszcze siedzą w hotelach na kolacji Question Zobaczymy jak tu wrócimy za 3 dni.
Dworzec za to jest. Ufff....
Jaki jest, taki jest, ale jest. I ma śliczną niebeską kasę. Zresztą sami zobaczcie Very Happy



Dowiadujemy się wszystkiego co chcemy i w drodze powrotnej do hotelu już snujemy plany na jutro.
Niedaleko naszego hotelu zauważamy, że ktoś do nas macha z drugiej strony ulicy. Ale do nas Question Tu Question
Patrzymy w prawo i w lewo – nikogo poza nami nie ma. No to przechodzimy na drugą stronę ulicy, a tam w malusieńkiej kafejce siedzą Niemcy z naszej grupy. Ścieszyliśmy się na swój widok, jakbyśmy się znali 100 lat a od 50 nie widzieli Grey_Light_Colorz_PDT_15 Pogadaliśmy chwilkę i okazało się, że oni w Varadero są już nie pierwszy raz. My pochwaliliśmy się jutrzejszym wyjazdem do Hawany i pod pretekstem pakownia wróciliśmy do hotelu.
Kusimy się jeszcze o krótkie podsumowanie dnia w hotelowym barze i idziemy spać.
Jutrzejszy dzień mamy zaplanowany, a że nic z tych planów nie wyjdzie, tego oczywiście jeszcze nie wiemy.

c.d.n.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:45, 31 Sie 2007    Temat postu:

Nocne pisanie ma swój sens - net chodzi jak burza Smile
Przleciałam fotki i chyba wszystkie się pokazują. Mam nadzieję że pokazują też to, o czym piszę nad nimi Very Happy
Jakby coś było nie tak, to proszę o info - zaraz poprawię
a teraz mykam spać
dobranoc
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:))
Gość






PostWysłany: Pią 4:10, 31 Sie 2007    Temat postu:

Applause Applause Applause Applause Applause
Powrót do góry
Katka
Gość






PostWysłany: Pią 9:04, 31 Sie 2007    Temat postu:

Bravo Nusia Exclamation Exclamation

wszystki pieknie się pokazuje...świetnie się czyta i ogląda Laughing

jak zawsze Very Happy
Powrót do góry
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:07, 31 Sie 2007    Temat postu:

cieszę się, że się podoba Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mat1
Gość






PostWysłany: Pią 12:20, 31 Sie 2007    Temat postu:

no supeeer Nuska.....znów mówię DZIĘKI........ale ta Wasza kuzynka niebiesko-zielona jest fantastyczna....eeee w Polsce takich gadzin nie ma...hehehe

a z tym tajnym fotografowaniem grupy....no no no ...mawet na drugiej półkuli knucie Was nie opuszczało....hehehe
Powrót do góry
mona68
Gość






PostWysłany: Pią 20:04, 31 Sie 2007    Temat postu:

Hej ...widac moje wypieki na twarzy?? Czyta sie superowato...biedna Nusienka siedzi po nocach i pisze ...ale pisz..pisz..na emeryturze sie wyspisz...hihihi
Powrót do góry
zmijka
Gość






PostWysłany: Sob 11:06, 01 Wrz 2007    Temat postu:

przeczytalam....ale myslalam ze jak wroce z Turcji to Nuska juz bedzie konczyla
ale nie moge za to dac nagany bo przestanie pisac i bedzie na mnie Wink)
Powrót do góry
Kate
Specjalistka od kuchni tureckiej
Specjalistka od kuchni tureckiej



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:30, 01 Wrz 2007    Temat postu:

Nareszcie nadrobiłam zaległości. Nuska ładnie piszesz a zdjęcia? no cóż.....fantastyczne po prostu.
Też nie lubię jak się coś kończy i tak szybko czas leci więc wcale nie popędzam żeby jeszcze oko dłużej nacieszyć.

Ubawiłam się z tego fortu Very Happy My kiedyś z Boni zrozumiałyśmy podobnie jak kelner zapytał "drink" , my oczywiście "YES" - bo za darmo mieli dawać niby te drinki. A jak przyniósł to okazało się, że to herbatka "to drink" Smile

A Żmijka zadowolona z Turcji? Ja 19.09 jadę do Kemer yupiii!!! Very Happy

Pozdrówka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ala1
Kanarek :)
Kanarek :)



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:58, 02 Wrz 2007    Temat postu:

Nusiu, jakże trudno jest chwalić to co się już chwaliło! Można tylko rozkoszować się tym wciąż na nowo. I czekać na kolejne "odcinki".

Wczoraj zrobiłam sobie FESTIWAL CZYTANIA I OGLĄDANIA.

Raz jeszcze powiem: super!! i dzięki za tak fantastyczna "strawę" dla oczu i ducha.

Przy okazji pozdrawiam...85..., które widzę gromadnie inspiruje Nusię do dalszej twórczości poetycko-epicko-fotograficznej.

Buziaki zatem dla wszystkich czytających.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:53, 02 Wrz 2007    Temat postu:

witam Szanownych Czytelników Very Happy
wszystkim ślicznie dziękuję za pochwały i mobilizację

o proszę, jedyna Mona mnie współczuje że noce zarywam - dzięki Mona Smile

Mat - w Polsce takich fantastycznych gadzin nie ma bo w Polsce są 2 Gadziny jeszcze bardziej fantastyczne i te zielono-niebieskie na ich wspomnienie zwyczajnie szarzeją z zazdrości Wink

Żmijka - ja też myślałam jak ty tak Wink

Kate - czasem jedna czy dwie literki a takie rozczarowanie..... Wink
Ale ci dobrze z tym wyjazdem do Kemer Exclamation

Aluś - ty zawsze wiesz jak mnie połechtać po mojej próżności Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mat1
Gość






PostWysłany: Nie 23:08, 02 Wrz 2007    Temat postu:

oj Nuska cuś ściemniasz z tymi niby fajnymi Gadzinami w PL....eeeee

Ala dzięki i tyż pozdrawiamy

Kate....no Tobie to dobrze do Kemer jeszcze...fiu fiu fiu

aaaaa Ty Nuska....mam nadzieję że skrobniesz niedługo następną część.!
Powrót do góry
gosc
Gość






PostWysłany: Pon 17:46, 03 Wrz 2007    Temat postu: nagroda "National Geographic"

Po opublikowaniu tych wydarzen !

“myjcie sie ‘Gadziny’ , bo
“nie znacie ani dnia ani godziny”
.
to nie ja ……
.
tak napisal Pan T.
w “National Geographic” Aug. 2007.
art. “ Adventure of Gadzinas.” page 2.

Gratuluje leonardito
Powrót do góry
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:35, 03 Wrz 2007    Temat postu:

Mat - też mam taką nadzieję Wink
Leonardito - dzięki Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:))
Gość






PostWysłany: Wto 4:07, 04 Wrz 2007    Temat postu:

Może jakać dalsza część??
Powrót do góry
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:47, 04 Wrz 2007    Temat postu:

czekam aż Mani doczyta Wink
no co Question
na kogoś trzeba zwalić winę za brak ciągu dalszego,
a że Mani nie czyta to się o tym nie dowie Wink Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mat1
Gość






PostWysłany: Wto 14:46, 04 Wrz 2007    Temat postu:

Mani...pewnie czyta tylko wstydzi się cus napisać...hehehe
Powrót do góry
Mat1
Gość






PostWysłany: Wto 14:49, 04 Wrz 2007    Temat postu:

a Ty Nuska siem nie wstydź ...tylko pisz pisz...heheheh
Powrót do góry
:))
Gość






PostWysłany: Wto 16:20, 04 Wrz 2007    Temat postu:

Mani!!!!
No napisz cokolwiek i będziemy mieli następną część Smile
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Karawany Strona Główna -> Kuba Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 27, 28, 29  Następny
Strona 19 z 29

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin