Forum Forum Karawany Strona Główna Forum Karawany
Forum turystyczne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gadziny na Kubie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Karawany Strona Główna -> Kuba
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Atena
Egipski Expert
Egipski Expert



Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biegun Północnowschodni

PostWysłany: Pon 18:06, 24 Wrz 2007    Temat postu:

Szybciutko napisać Smile Smile
Czekamy!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:04, 24 Wrz 2007    Temat postu:

dzięki Atenko za podpowiedz Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:12, 25 Wrz 2007    Temat postu:

No to mnie drodzy Czytelnicy pogoniliście do roboty Very Happy
Mam nadzieję, że liczy się data rozpoczęcia pracy nad nowym odcinkiem a nie jej zakończenia. Jeśli tak to dotrzymam słowa z wtorkowym odcinkiem, bo juz się biorę do wklejania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bakalia
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Wto 22:32, 25 Wrz 2007    Temat postu:

wobec tego czekam Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:11, 25 Wrz 2007    Temat postu:

c.d.

Wzmocnieni duchowo ruszamy dalej. Całko jednak domaga się swojego, dlatego nie możemy obojętnie przejść obok niewielkiego baru, który kusi nas zimną colą i super działającą klimą. Nie przeszkadza nam nawet fakt, że wszystkie stoliki są zajęte. Grunt że najbliższe otoczenie klimatyzatora jest wolne. Zajmujemy je z postanowieniem, że nie damy się stąd przegonić nikomu, nawet oddziałom Che Guevary, gdyby takowe się zjawiły Grey_Light_Colorz_PDT_18
Kiedy cała krew odpłynęła nam z twarzy i zajęła swoje zwyczajowe miejsce w całym organizmie postanowiliśmy iść dalej.
Według mapy została nam jeszcze do pokonania mniejsza poła Grey_Light_Colorz_PDT_19 połowa drogi. Jednak sznur zaparkowanych po drugiej stronie ulicy autobusów przekonuje nas, że już jesteśmy blisko.
Wygląda na to, że nie jedna szkoła i nie jeden zakład pracy miały dziś „dobrowolną” wizytę na Plaza de la Revolución.





I już jesteśmy na ostatniej prostej do celu naszej wyprawy. Po prawej stronie mamy piękny park, a po lewej takie oto kamieniczki.





Nagle wśród parkowych drzew zaczyna wyłaniać się duży budynek, a do uszu zaczynają dochodzić dźwięki muzyki. To chyba jakaś szkoła muzyczna, bo tu i ówdzie przycupnął ktoś ze swoim instrumentem i pilnie ćwiczy.
Naszą uwagę skupiła para saksofonistów. Pstrykamy im fotkę i idziemy dalej.



Uszliśmy już spory kawałek zanim dogoniła nas Sheyla (tak ma na imię „nasza” saksofonistka). W pierwszej chwili pomyśleliśmy, że będzie chciała kasę za zdjęcie (oj te arabskie przyzwyczajenia Grey_Light_Colorz_PDT_15 ). Ale nie, ona tylko zapytała czy moglibyśmy jej przesłać to zrobione przez nas zdjęcie. Oczywiście się zgodziliśmy, wtedy Sheyla zaczęła pisać swój adres, a zaczęła od słów: sax player….. No wstyd się przyznać, co w pierwszej chwili przeczytałam…. ale to na pewno przez to kubańskie słońce Grey_Light_Colorz_PDT_16
Widząc jak bardzo Sheyli zależy na tym zdjęciu zaproponowaliśmy jej mini sesję zdjęciową. Była tym tak przejęta, że jak wróciliśmy do jej kompana, to przed każdym kolejnym zdjęciem pokazywała mu w nutach, od którego miejsca mają grać Grey_Light_Colorz_PDT_15 i za każdym razem był to inny kawałek. Wielka szkoda, że na moich fotkach nie słychać tej muzyki Grey_Light_Colorz_PDT_18







Coraz więcej osób idzie z naprzeciwka, a to nieomylny znak, że jesteśmy już tuż tuż. I kiedy chcemy wreszcie wydać z siebie wielkie „uff….. dotarliśmy” drogę zastępuje nam porządkowy i mówi, że na plac wejścia nie ma. Jak to Question Nas, Gadzin nie wpuszczą Question I to po takiej męczącym spacerze Question Niemożliwe Exclamation Exclamation
Robimy więc w prawo zwrot i postanawiamy „zaatakować” plac z drugiej flanki Grey_Light_Colorz_PDT_15 No i ….. pełen sukces Exclamation Exclamation Znowu jesteśmy na Plaza de la Revolución Grey_Light_Colorz_PDT_15 Poznajecie ten budynek, prawda Question Question





Spoglądamy na plac i okazuje się, że telewizja jednak nie kłamie. Kolejka chętnych lub „chętnych” do pożegnania żony Raula wije się przez cały plac. Na jej widok (to znaczy kolejki a nie zmarłej Grey_Light_Colorz_PDT_15 ) Heluś odmawia współpracy. Siada pod najbliższym drzewkiem i oznajmia, że tu na nas poczeka. A my, jak nam mało kubańskiego słońca, to możemy się smażyć w tej kolejce do woli. Hmmm…. czy odczuwamy aż takie braki kubańskiego słońca Question Question Z całą pewnością nie, dlatego siadamy obok Helusia i zaczynamy knuć Grey_Light_Colorz_PDT_15
Śmiejemy się, że dołączymy do kolejki jak już będzie tak krótka, że będzie kończyła się przy samych schodach do mauzoleum. W tej chwili wydaje się to mniej prawdopodobne niż opady śniegu na Kubie Grey_Light_Colorz_PDT_15
Zresztą sami zobaczcie jak to wyglądało.















Aż tu nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki kolejka zaczyna się zmniejszać. Nikt nowy nie dochodzi, więc z minuty na minutę kolejny jej zakrętas przechodzi do historii.
Dobrze jest myślimy i jak nałogowe hazardzistki czekamy dalej Grey_Light_Colorz_PDT_15
Kiedy już naprawdę koniec kolejki jest przy schodach ruszamy przez plac by dołączyć do niej.
Niestety zanim tam dotarłyśmy (wiadomo trochę czasu nam to zajęło, bo plac jest olbrzymi a my poruszałyśmy się tempem kubańskim Grey_Light_Colorz_PDT_18 ), to ochrona zdążyła już przeciągnąć sznurek między barierkami i tym samym odcięła nam dostęp do kolejki i mauzoleum.
No nie. Trzeba było jednak szybciej ruszyć te 4-y litery.
Ja już prawie ruszam w stronę Helusia, gdy Żmijka wypowiada jedno czarodziejskie słówko "please". Panom z ochrony coś chyba ono mówi, bo pada jeszcze tylko hasło: „skąd jesteście” i odzew „Polonia” i już sznurek leży u naszych stóp, a droga stoi otworem Grey_Light_Colorz_PDT_15 . Tak oto dołączyłyśmy do kolejki.





Ponieważ nie byłyśmy pewne, czy można tu robić zdjęcia umówiłyśmy się, że tajne fotki będzie pstrykać Żmijka, a ja w razie „wpadki” będę ją potem wyciągać z więźnia lub chociaż przysyłać paczki Grey_Light_Colorz_PDT_18
A już za moment wraz z Kubańczykami pożegnamy Wilmę Espin Guillois.





Przejście przed portretem żony Raula trwa tylko moment. Wszystko wygląda dokładnie tak samo, jak rano pokazywali w TV. Zresztą teraz też kamery są tu obecne.
Oho, ciekawe kiedy nam to IPN wyciągnie z życiorysu Question Wink
Na zewnątrz już i ja sięgam po aparat.
A ponieważ zamykałyśmy kolejkę, to i wejście do mauzoleum jest już puste.







A oto Plaza de la Revolución z innej niż dotychczas perspektywy.











W ramach rewanżu fotografuję też kubańską TV. No co Question ona mogła mnie to ja mogę ją, prawda Question Very Happy



Oczywiście drzewko, pod którym Heluś tak cierpliwie na nas czekał też musi być uwiecznione – to te tuż obok słupa.



Zanim opuścimy plac obserwujemy jeszcze taniec zamiatarek. Inaczej tego nazwać nie można, bo to naprawdę jest taniec. Wszystko równo i w tempie. Widać, że chłopaki nie jeden raz już ten plac pucowali Grey_Light_Colorz_PDT_15



Droga powrotna to oczywiście kolejna wizyta w naszym małym barku. Tym razem, żeby zostawić po sobie dobre wrażenie, siadamy jak cywilizowani ludzie przy stoliku.
Wstępujemy też na kubańskie co nieco w postaci…….. pizzy Grey_Light_Colorz_PDT_16



Mimo zmęczenia i natłoku wrażeń oczy i uszy mamy otwarte, dlatego nie przegapiamy takiego widoku. Trzeba przyznać, że jest na co (czyt. na kogo Grey_Light_Colorz_PDT_18 ) popatrzeć. A aparaty w naszych rękach dodają jeszcze tancerzom energii i polotu Grey_Light_Colorz_PDT_19









Niby wracamy tą samą drogą a jednak nadal mamy co fotografować.
Pierwsze ze zdjęc to chyba najbardziej kubańskie ze wszystkich, któe zrobiłam.











Transport miejski w Hawanie to słynne camele. Lupa przestrzegała nas przed nimi i jak zobaczyłam ten tłok i ścisk i dodałam do tego niemiłosierny upał, to wcale się jej nie dziwiłam. Choć teraz troszkę żałuję, że jednak nie spróbowaliśmy. To byłaby prawdziwa jazda bez trzymanki Grey_Light_Colorz_PDT_16







Droga powrotna minęła nam zdecydowanie szybciej. Ledwie się spostrzegliśmy a już byliśmy w okolicach Capitolio. Zanim jednak doszliśmy do znanej nam już budowli mijamy coś, co zupełnie nie pasuje do otoczenia. Chińska pagoda w Hawanie Question Ależ tak, to brama do El Barrio China, czyli brama do dzielnicy chińskiej. Dziś lata świetności dzielnica ma już dawno za sobą, dlatego my ograniczamy się tylko do sfotografowania bramy.







Przechodzimy na drugą stronę ulicy i już jesteśmy pod Capitolio Nacional, ale tym razem obejrzymy go sobie od tyłu.







A tyły Capitolio to także Fábrica de Tabacos Partagás, w której od 1815 roku produkowane są słynne hawany.







Odnowiony budynek starej fabryki sąsiaduje z równie leciwymi kamieniczkami. Te jednak dopiero czekają na swoją renowację.
Mnie zdecydowanie bardziej podobają się te obdrapańce.







Za kolejnym zakrętem wyłania się przed nami budynek Gran Teatro. Przy jednym z wejść stoi grupka młodych aktorów. Widząc aparat wymierzony w ich stronę jedna z dziewczynek zamiera w bezruchu wyraźnie pozując. A gdy tylko opuszczam aparat od razu biegnie do taty i pokazując na mnie coś mówi. Ale żanych konsekwencji za tą fotkę nie ponoszę..... ufff, a ładną dziewczynkę na fotce mam Grey_Light_Colorz_PDT_15







No i wreszcie – pewnie ku waszej wielkiej uldze Grey_Light_Colorz_PDT_16 - obfotografujemy budynek Capitolio Nacional z ostatniej, czwartej strony i udajemy się na krótki odpoczynek do hotelu.





Odpoczynek jest naprawdę krótki, bo gdy tylko zapada zmierzch wybywamy, by podziwiać Hawanę by night.
Pierwsze kroki kierujemy oczywiście na Plaza de la Catedral.
Według przewodników, wieczorami plac tętni życiem. Hmmm...... no czego jak czego, ale tego to my akurat potwierdzić nie możemy.
Ale przyznać trzeba, że wieczorem plac jest jeszcze piękniejszy i nabiera magicznych właściwości. Jedyne na co było mnie stać to usiąść na jego środku i chłonąć tę cudowną atmosferę.
Jak to dobrze, że Heluś i Żmijka zachowali więcej rozwagi i porobili te cudne fotki. Szkoda tylko, że na prawie każdej widać mnie, bo przecież siedzę sobie na środku placu. Wam tego widoku oszczędziłam i troszkę te fotki poprawiłam Grey_Light_Colorz_PDT_15



























Sama przesiedziałabym na Plaza de la Catedral chyba całą noc. Na szczęście moi kompani wypchnęli mnie stąd i dzięki nim dane mi było podziwiać widok Castillo del Morro z Malecón.













Inne zakątki miasta też są wielce urokliwe.
Tak prezentuje się Museo de la Revolución.





A tak budynek, którego dawno nie oglądaliśmy Grey_Light_Colorz_PDT_18







Pod Capitolio Nacional kończymy nasz pierwszy, samodzielny dzień w Hawanie.

Dzisiejszą naszą trasę Lupa pewnie podzieliłaby na 3 dni zwiedzania, wszak Niemiaszki nie mogą się przemęczać Grey_Light_Colorz_PDT_15 Polskie nogi są jednak nie do zdarcia, choć i one zasługują dziś na kąpiel w pianie. Jaka szkoda, że w hotelu mamy tylko prysznic Grey_Light_Colorz_PDT_35
Ale nie na darmo w dzieciństwie naoglądałam się Pomysłowego Dobromira czy Zrób to sam Grey_Light_Colorz_PDT_15
A to co wymyśliłam stanowi rozwiązanie wcześniej zadanej przeze mnie zagadki.
Oto jej prawidłowe rozwiązanie:







prawda, że to było proste Question Question Very Happy

Po takiej, w iście kubańskim stylu zrobionej odnowie, gotowa jestem na jutrzejsze zdobywanie Hawany. Tak więc .......

c.d.n.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:21, 25 Wrz 2007    Temat postu:

uffff...... według forumowego zegara zdążyłam Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:))
Gość






PostWysłany: Śro 4:42, 26 Wrz 2007    Temat postu:

Super część!!! Applause Applause Applause
O i rozwiązanie zagadki jest
Powrót do góry
delicja
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 6:48, 26 Wrz 2007    Temat postu:

Powrót do góry
Zobacz profil autora
bakalia
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Śro 13:44, 26 Wrz 2007    Temat postu:

Nuseczko, Twoje wspomnienia czyta się jak najlepszą powieść. Szkoda tylko że w odcinkach Sad To kiedy cd?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:04, 26 Wrz 2007    Temat postu:

o nie, nie ..... już teraz żadnej konkretnej daty nie podam Wink
bo znowu będę musiała dotrzymać słowa Very Happy
a prawda jest taka, że jak tylko skończę jeden odcinek to biorę się za pisanie kolejnego

ślicznie dziękuję za okaski Very Happy
i prawda, że zagadka wcale nie była trudna Question Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:))
Gość






PostWysłany: Śro 17:14, 26 Wrz 2007    Temat postu:

To jeżeli już zabrałaś się za pisanie kolejnego odcinka to ja wyznaczę termin Smile

Nuseczka pewnie mi dokopie że za wcześnie a reszta że za późno. Może być następny wtorek?! Smile

No Nuseczko to i tak duże wyzwanie dla czytelników tydzień oczekiwania.

Już widzę te Wiewiórcze pazurki za samozwańcze wyznaczanie terminu Smile
Najwyżej zaszyję się na jakiś czas w Kampinowskiej Puszczy. A najlepiej w rezerwacie Smile
Powrót do góry
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:25, 26 Wrz 2007    Temat postu:

ło matko Exclamation
faktycznie mało czasu
trzeba chyba napisać podanie o urlop w pracy Very Happy
Darku.K - nie ukrywaj się, pazury dziś przypiłowałam Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zmijka
Gość






PostWysłany: Czw 8:13, 27 Wrz 2007    Temat postu:

ja nie widze zdjec ani na domowym ani na sluzbowym

i prosze mi Nuski nie poganiac ... zeby napisac 1 odc to bardzo duzo pracy w to trzeba wlozyc !! Smile
Powrót do góry
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:21, 27 Wrz 2007    Temat postu:

i znowu nam zdjęcia rozrabiają Question Sad
u mnie fotki widać i na domowym i na służbowy

a to dla pewnych niedowiarków, którzy nie wierzą że w Wawie dziś świeci słońce
Powrót do góry
Zobacz profil autora
delicja
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:46, 27 Wrz 2007    Temat postu:

A ja widzę wszystko Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mona68
Gość






PostWysłany: Czw 11:01, 27 Wrz 2007    Temat postu:

Bravo Nusienko...jeszcze , jeszcze...czyta sie cudnie ...a propos kiedy masz zamiar to wydac bo , ze masz taki zamiar to jestem tego pewna. Pierwsza pobiegne do ksiegarni....i po starej znajomosci moze sie zalapie na jakis autograf? Smile Czego Tobie i sobie zycze Smile
Powrót do góry
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:03, 28 Wrz 2007    Temat postu:

dzięki wielkie Very Happy

Monka - na razie to ja muszę trochę ponegocjować z moim wydawcą Darkiem.K na temat tego wtorkowego terminu. Coś czuję, że jest mocno zagrożony, a nie wiem jakie konsekwencje mi za to grożą??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:))
Gość






PostWysłany: Pią 15:17, 28 Wrz 2007    Temat postu:

O masz!!!! Jaki wydawca? Jakie negocjacje?
Wtorkowy termin to tylko propozycja!
Tak extra opisujesz że czytelnicy się niecierpliwią i czekają na każdą nową część. Kiedy będzie to już zależy tylko wyłącznie od Ciebie.
Przepraszam za sugerowanie terminu następnej części. Nie miałem na celu ponaglania w pisaniu. To był ot taki sobie spontaniczny zapis.
Powrót do góry
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:11, 28 Wrz 2007    Temat postu:

Darku.K - ja żartowałam Exclamation Exclamation Exclamation Exclamation .
Się naoglądałam w filmach, że to wydawcy wyznaczają terminy autorom i dlatego tak napisałam.
Ty mnie nie masz za co przepraszać. To ja przepraszam jeśli uraziłam.
Może cygarko "pokoju" Question



Ps
A mnie to czasami trzeba pogonić Grey_Light_Colorz_PDT_18
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:))
Gość






PostWysłany: Pią 19:43, 28 Wrz 2007    Temat postu:

Nie palę od 6 lat ale takie orginalne kubańskie cygaro znów mogę z przyjemnością zapalić Smile
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Karawany Strona Główna -> Kuba Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 27, 28, 29  Następny
Strona 24 z 29

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin