Forum Karawany

Nuska

ufff..... tym razem się wyrobiłam
i to tak jak obiecałam przed południem Smile

zmijka · Gość

malo...pisz dalej Smile

Nuska

ot, zachłanna Gadzina Wink

Jagoda

wszystko cudności nad cudnościami ale Big Mama Laughing

bije wszystko. Czekam na następny odcinek Laughing

:)) · Gość

Ja także wśród czekaczy Smile

Nuska

a ja wśród pisaczy Wink

Mat1 · Gość

dzięki Nuska...i bravo.!!!

Nuska

to ja dziękuję Very Happy

Nuska

no to idziemy dalej z naszą opowieścią Very Happy

Nuska

c.d.

A droga do tej tętniącej życiem i barwnej rzeczywistości też jest ciekawa.
Na jednej z uliczek odkrywam w oknie ciekawą karteczkę, a właściwie kawałek tektury. Szybko rozglądam się za Helusiem, ale wiadomo …. jak jest potrzebny to oczywiście go nie ma. Ot typowy przedstawiciel swojego gatunku Grey_Light_Colorz_PDT_18

Pstrykam więc fotki swoim aparatem, choć wiem, że z odczytaniem napisów będą kłopoty. Na szczęście Żmijka ze swoim sprzętem jest niezawodna Grey_Light_Colorz_PDT_15

.
Pstrykamy więc już we dwie i nie tylko w jednym miejscu, bo okazuje się że podobne karteczki są w wielu oknach. Wzbudzamy ciekawość naszych współgrupowiczów, którzy dopiero teraz dostrzegają te napisy i ……. też zaczynają fotografować Grey_Light_Colorz_PDT_15

.
O

jest i Heluś. Uwierzycie, że nawet nie wyjął aparatu Question

Podobno takich napisów jest w Polsce pełno, więc to żadna atrakcja i ciekawostka Exclamation

Gdzie ten Heluś mieszka Question

Matko

dobrze że „nasi” Niemcy nic a nic po polsku nie kumają , bo co oni by o naszym kraju pomyśleli Question

Na wielce „odkrywczej” dla mnie pogawędce z Helusiem upływa mi dalsza droga do gwarnego targu Agromercado.
No i teraz jestem w rozterce. Co fotografować Question

Ludzi

Stragany

Owoce i warzywa Question

Idę na całość i fotografuję wszystko Grey_Light_Colorz_PDT_15

No i teraz znowu jestem w rozterce. Bo zdjęć mam dużo i jak tu wybrać te najładniejsze, jak dla mnie wszystkie są najładniejsze Question

Oj, trudny wybór.
Chyba po raz pierwszy nie żałuję, że nie mam cyfrówki i że właśnie jestem „świeżo obrażona” na cyfrówkę Helusia Grey_Light_Colorz_PDT_19

, bo inaczej dylemat byłby jeszcze większy, bo większa byłaby ilość zrobionych zdjęć.
A na targu jak to na targu jest tłoczno, głośno, kolorowo i ciekawie.

Lupa zatrzymywała się przy co drugim straganie i gadała…. gadała….. gadała. My rezygnujemy z tłumaczenia dla nas i buszując samodzielnie po straganach wtapiamy się w tłum Grey_Light_Colorz_PDT_18

. Chyba nam to dobrze wychodzi, bo przez chwilkę udaje nam się nawet zastąpić jednego sprzedawcę. Tylko co my sprzedajemy Question

Hmmm..... to musi być coś bardzo egzotycznego. Jest takie podłużne, zielone i ma ok. 15 cm. Zresztą sami zobaczcie Grey_Light_Colorz_PDT_18

Stragany z mięsem nigdzie nie wyglądają dobrze, także i tu. Ale sprzedawcy są baaardzo sympatyczni Grey_Light_Colorz_PDT_15

Niestety czas wracać do autokaru i pożegnać Camagüey.

Opuszczamy miasto, ale to nie znaczy, że przestajemy fotografować. Staramy się „upolować” charakterystyczny dla tego regionu widok, czyli vaqueros.
Vaqueros to miejscowi kowboje w kapeluszach z szerokim rondem, z maczetami i lassem, poganiający bydło. No niestety, jak widać wszystkiego na raz mieć nie można.
Dlatego osobno mamy bydło

i osobno vaqueros

Dziś na obiad zatrzymujemy się w przedziwnym miejscu. Restauracja ukryta jest wśród zieleni, a do chat krytych strzechą gdzie ustawione są stoliki dochodzi się małymi drewnianymi mostkami.

My przyjechaliśmy autokarem, a inni goście docierają tu różnymi pojazdami.

Po obiedzie idziemy umyć łapki i przeżywamy szok Exclamation

W takich „okolicznościach przyrody” to mnie się jeszcze nie zdarzało ….. no wiecie … myć rąk Grey_Light_Colorz_PDT_18

Hmmm….. ciekawe czy w męskiej też tak jest Question

Żyć w nieświadomości Question

Nigdy

Trzeba to sprawdzić Grey_Light_Colorz_PDT_19

Łał

tu jest jeszcze ładniej.
Tylko nie dociekajcie w jaki sposób te fotki zdobyłam Grey_Light_Colorz_PDT_18

Łazienkowe dekoracje inspirują nas do zrobienia kolejnych zdjęć. Przed odjazdem wzbogacamy swe albumy o takie cudeńka.

Ale to nie był nasz ostatni przystanek tego dnia. Tuż przed Trynidadem zatrzymujemy się jeszcze w punkcie widokowym.

Już ze wzgórza dostrzegam coś jakby kapliczkę.
I cóż troszkę się dziwię jak po dojechaniu bliżej okazuje się ona ......... drogowskazem Grey_Light_Colorz_PDT_03

Nasze hotele nie znajdują się w samym mieście. Oba leżą na półwyspie Ancon. „Bogaczy” witają bajecznie kolorowo ubrani tancerze. Pokaz nie trwa długo, ale na nas i tak robi wrażenie Grey_Light_Colorz_PDT_15

U nas jest już zdecydowanie skromniej, ale za to my dostajemy po powitalnym drinku. I nawet je wypijamy Grey_Light_Colorz_PDT_18

I co najważniejsze zostajemy zaobrączkowani naszymi pierwszymi w życiu obrączkami

Ale all inclusive musi ustąpić pierwszeństwa Morzu Karaibskiemu. Dlatego błyskawicznie się przebieramy i ruszamy na plażę. Jest bosko Exclamation

Pierwsze karaibskie zachłyśnięcia (także dosłowe Grey_Light_Colorz_PDT_18

) mamy już za sobą, więc spokojnie rozglądamy się po hotelu i pokoju. To co widzimy cieszy nasze oczy. No może lekki niepokój wzbudzają spacerujące po korytarzu kraby i krabiki (mieszkamy na parterze), ale po sprawdzeniu szczelności progów i drzwi niepokój znika.

Czas na kolację. Ruszamy więc w stronę budynku głównego, gdzie mieści się restauracja. No restauracja, to w tym wypadku powiedziane na wyrost. Tu bardziej pasuje słowo stołówka, bo to olbrzymia sala w której jest tłoczno i głośno jak na przerwie w podstawówce Grey_Light_Colorz_PDT_18

.
Szybko się wyjaśnia że ten gwar i oblężenie to sprawa wycieczki z Wenezueli. Zjechały tu chyba wszystkie wenezuelskie domy spokojnej (ale czy aby na pewno spokojnej Question

) starości Grey_Light_Colorz_PDT_19

Spędzamy tu trochę czasu nie tylko za sprawą kolejek Grey_Light_Colorz_PDT_15

, ale także dobrego jedzenia i miłego towarzystwa.
Jest tak miło, że już większą grupką udajemy się do jednego z barów, gdzie wkrótce zaczną się także animacje.
Występy rozpoczyna koło gospodyń wiejskich z Wenezueli. Babcie bardzo nieporadnie przetuptują 2 kawałki, każda w swoim tempie, rytmie i kierunku Grey_Light_Colorz_PDT_18

Ale brawa dostają takie, że aż ziemia drży a szklaneczki na stolikach pobrzękują Grey_Light_Colorz_PDT_15

Potem występują już „zawodowcy”, a wśród nich jeden tancerz na którego nie możemy się napatrzeć. Jak on się rusza.......

Występy dobiegają jednak końca, ale nikt z nas o spaniu nie myśli, więc ruszamy na disco. Przerwa w dostawie prądu trochę nam te plany krzyżuje, ale na szczęście nie trwa długo. Długo też nie trwa nasz pobyt na disco, bo duchota tam jest nie do wytrzymania.
Trochę jednak poskakaliśmy, a ja nawet przetańczyłam 2 piosenki z Edgarem zWenezueli. Oj, choć pewnie siódmy krzyżyk ciążył mu już na karku to biodrami ruszał tak, że trudno było za nim nadążyć. Zaczynam żałować, że nie ma we mnie choć odrobinki latynoskiej krwi .
Za to wiem, o czym będę marzyć przed zaśnieciem Grey_Light_Colorz_PDT_18

, a czas na sen już najwyższy bo północ minęła już dawno.

c.d.n.

Ala1

Mało, mało, mało!!

Tradycyjnie napiszę, że FANSTATYCZNE!!

delicja

Slicznie , pięknie , cudownie Very Happy

:)) · Gość

Pięknie opisane i ofotografowane. Super

Nuska

dziękuję za pochwały Smile

Jagoda

Nusko to jest rewelacja, patrząc na kwiaty miałam ochotę pobiec do kuchni po wazon, a te kwiaty w toaletach - nie mam słów. O owocach na straganie już nie wspomnę bo od razu burczy mi w brzuchu, a tańce - chętnie dołączyłabym do grona tańczących.
Jednym słowem - GENIALNE

zmijka · Gość

Nuska raz bys napisala tak zeby mozna było Cie skrytykowac bo slow juz na pochwaly brak Smile

Atena

Nuska-cudo!!! Smile

Cegła · Gość

Nusiu - po prostu WSPANIALE.... Smile

)))))

No i na dodatek widzę już wszystkie zdjęcia..... Smile

)))
Pięknie, pięknie i jeszcze raz pięknie..... Smile

))
Dzięki i czekam na dalszą część....!!

Nuska

tak urosłam po waszych słowach że ledwo się na krześle mieszczę Wink

Katka · Gość

Nusia...dzięki za tak cudowne i kolorowe rozpoczęcie tygodnia...tak burego i deszczowego....
aż dwa odcinki...wow Laughing